Z listu Natalii wynika, że mąż stanął w jej obronie, gdy pijana matka chciała ją uderzyć. Kiedy agresję obróciła przeciw niemu, doszło do bijatyki, której świadkami były dzieci. Matka Natalii zadzwoniła na policję. Marka zatrzymano na 48 godzin, został wypuszczony z zakazem zbliżania się do matki Natalii, jej brata i miasteczka, w którym mieszkają. Wyjechał do siostry, a policja zabroniła Natalii dołączyć do niego z dziećmi.
Dom samotnej matki
– Owszem przyznaję, że gdy była raz opieka społeczna angielska u nas w domu sprawdzić warunki, to miałam jednego zużytego pampersa w szafie, nieład z rzeczami i dwa talerzyki. Ale schowałam te rzeczy do szafy – pisze Natalia. Została sama z dziećmi i matką alkoholiczką, której się boi. Myśli, że ta chce odebrać jej dzieci, by „dorobić się za pieniądze z adopcji”. Natalia poprosiła, aby umieszczono ją w domu samotnej matki.
„Był istny syf, brudno, wanna strasznie brudna, zardzewiała i zakamieniała. Ja bym nigdy dzieci w czymś takim nie wykąpała, chyba żadna porządna matka nie wykąpała by dzieci w takim syfie.” Dzieci nie chciały jeść jedzenia z puszek, a tak według Natalii były tam karmione. Po dwóch dniach przyszła pracowniczka opieki społecznej, aby umieścić ich w rodzinie zastępczej. Natalia się nie zgodziła, a kiedy spotkanie się przeciągało, mała Matylda wpadła w histerię, była zmęczona i głodna. – Przypomniałam sobie, że mam czopka na uspokojenie, który zalecił mi lekarz w Polsce, w nagłych przypadkach. Po 5 minutach przyszła ta baba z opieki społecznej z jakąś inną kobietą do pokoju zobaczyć, co się dzieje, stwierdziły, że robię dziecku krzywdę i zabrały nas do szpitala. Lekarz w szpitalu stwierdził, że z dziećmi jest wszystko w porządku, takie leki są normalne w Polsce i że nie ma się o co martwić – pisze Natalia. A jednak, jak wynika z jej listu, wtedy do szpitala przyjechała policja. „Powiedzieli, że zabierają moje dzieci do rodziny zastępczej beze mnie. A ja w szoku, jakim prawem i dlaczego, jeśli nie zrobiłam nic złego?!”
Policja dzieci zabrała, a Natalia wróciła do matki.
Bzdury o mężu
Po kilku dniach, dzieci były z powrotem. Przesuwane z miejsca w miejsce, z domu, który znały, do obcych ludzi, budynków, pomieszczeń. Bez mamy. Taty nie ma. Trudny dla nich bałagan, większy od tego, który dobrze znają, który jest z ich własnego domu.