Podatki, akcyzy, opłaty – wszystko to stanowi aż 60 proc. ceny litra benzyny tankowanej na brytyjskich stacjach. Niewiele lepiej jest z ropą – tu podatki stanowią 58 proc. ceny. To sprawia, że Wielka Brytania ma najwyższe opłaty ukryte w cenach paliw ze wszystkich krajów unijnych.
Tylko kierowcy z Włoch mogą czuć się podobnie – tam podatki w cenie litra ON stanowią około 53 proc. Zazdrościć można za to mieszkańcom Luksemburga, gdzie najwyraźniej rząd oszczędza kierowców. Podatki i akcyzy w cenie ropy stanowią tam tylko 38 proc. ceny – wynika z danych pochodzących z European Commission’s Oil Bulletin.
Podobnie jest w przypadku benzyny. Tu również brytyjski rząd „zbiera” najwięcej, kolejne miejsca zajmuje Grecja, Włochy, Holandia i Szwecja. Najmniejszy poziom podatków w cenie litra benzyny występuje na stacjach na Cyprze.
Drogo coraz drożej
Sprawa podatków paliwowych w UK stała się ostatnio przedmiotem gorących dyskusji polityków. Wielu przedstawicieli opozycji uważa, że są one za wysokie i domagają się ich redukcji. Przedstawiciele rządu argumentują, że gospodarka nie może sobie jak na razie pozwolić na rezygnację z dopływu tych pieniędzy.
Opozycja twierdzi, ze kryzys spowodowały zbyt wysokie wydatki, a nie zbyt niskie podatki. Trzeba więc zająć się ograniczeniem wydawania publicznych pieniędzy, a nie podnoszeniem podatków i akcyz. Rocznie do budżetu UK z tytułu opłat paliwowych trafia około 27 mld funtów. Oliwy do ognia dolewa jeszcze ogólnie wysoka cena paliw na Wyspach – w minioną niedzielę na stacji Shell na trasie M6 nieopodal Coventry cena litra oleju napędowego przekroczyła pułap 1,5 funta.
Przedstawiciele FairFuelUK domagają się obniżki cen paliw i obniżenia poziomu podatków. – Chcemy przekonać rząd, że obniżenie podatku paliwowego skutkować będzie stymulacją gospodarki i ekonomicznym wzrostem – mówi Quentin Willson.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk