Jeśli dziecko odrabia pracę domową na kuchennym stole, a kanapa w salonie zawalona jest zabawkami to prawdopodobnie jesteśmy w mieszkaniu, które jest za małe dla domowników. Jak wynika z najnowszej ankiety, jedna trzecia badanych przyznała, że brakuje im miejsca w mieszkaniu. Jednak nie mają możliwości zmiany lokum na większe. Najmniej zadowoleni są ludzie młodzi, którzy twierdzą, że „mieszkanie jest za małe w stosunku do potrzeb ich rodziny”. Co czwarte dziecko nie ma własnego pokoju, musi go dzielić z rodzeństwem.
Eksperci od nieruchomości szacują, że średnia cena domu z trzema sypialniami to około 193 tys. funtów. Taka kwota dla wielu rodzin w UK jest nieosiągalna, podobnie jak choćby wynajęcie tak przestronnego domu. Dlatego też muszą iść na kompromis. Ankieta wykazała też, że wiele rodzin z dziećmi w Wielkiej Brytanii musi zadowolić się dwiema sypialniami – taka opcja jest doskonała dla bezdzietnej pary, gdy jednak pojawiają się dzieci – automatycznie robi się za ciasno.
Sytuację pogarsza również to, że coraz więcej młodych ludzi na Wyspach nie stać na wyprowadzenie się z rodzinnego domu. Zdaniem ekspertów, dom czy mieszkanie, które nie jest za ciasne to takie, w którym rodzice mają swój własny pokój-sypialnię. Z kolei dzieci poniżej dziesięciu lat, nawet odmiennej płci, mogą śmiało dzielić pokój. Jeśli mają powyżej 10 lat i muszą dzielić pokój, to powinny być tej samej płci. Osoba powyżej 21. roku życia powinna mieć już własny pokój.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk