Chodzi o dwa dokumentalne seriale - „Frozen Planet” i „Human Planet”. W jednym z odcinków dziennikarze „Daily Mirror” odkryli, że operatorzy filmują oswojonego pająka w studiu, ale widzowie zostali poinformowani, że oglądają niebezpiecznego ptasznika goliata w swoim naturalnym środowisku w wenezuelskiej dżungli. Co ma na swoje usprawiedliwienie BBC?
W dokumencie na temat technik filmowania stacja przyznaje, że wykorzystuje czasami sceny kręcone w studiu, ale dodaje je tylko pomiędzy ujęcia ze środowiska naturalnego. Tak jak było w tym przypadku – zdjęcia dzieci polujących w Wenezueli na ptasznika były rozdzielane materiałami z zoo. „Bardzo chcieliśmy pokazać widzom z bliska ptaszniki goliaty, ale nie chcieliśmy ich zbyt stresować. To mogłoby spowodować, że „wyrzucą” parzące włoski, które powodują zapalenie skóry, oczu czy nawet zapalenie płuc. Ponadto w dżungli jest dosyć ciemno, przez co trudno jest zrobić odpowiednie zbliżenie pająka. Dlatego właśnie zdecydowaliśmy się na zdjęcia w zoo.” - czytamy w wyjaśnieniach BBC.
To nie pierwszy przypadek, kiedy stacja wprowadza widzów w błąd podczas filmów przyrodniczych. W serialu „Frozen Planet” można było zobaczyć narodziny młodych niedziwiedzi polarnych. Niestety, nie nakręcono ich pod kołem polarnym, ale w niemieckim zoo.
kk, MojaWyspa.co.uk