Zdaniem polityka podwyższenie wysokości świadczeń dla biednych i potrzebujących rodzin w Wielkiej Brytanii, nie sprawdzi się z prostego powodu. Otóż, rodzice, którzy otrzymają taką pomoc, zamiast przeznaczyć ją na dzieci, wydadzą pieniądze na siebie. To była reakcja ministra na ataki opozycji, która alarmuje o rosnącym ubóstwie wśród brytyjskich rodzin. Rządowe cięcia budżetowe i kryzys mogą sprawić, że w najbliższym czasie w biedę popadnie 100 tys. dzieci. Jednak według Smitha zwiększenie pomocy społecznej dla nich jest chybionym pomysłem. A wszystko za sprawą ich rodziców, którzy zwiększone benefity „wydadzą na narkotyki i hazard”.
Lepiej skupić się na długoterminowej pomocy niż świadczenia finansowych. W wielu takich rodzinach na czele stoi osoba uzależniona od alkoholu, narkotyku, hazardu. To ona zdecyduje, na co zostaną przeznaczone pieniądze. Często będzie tak, że dzieci wcale nie odczują tej pomocy – mówił polityk podczas czwartkowego przemówienia w London School of Economics.
Uzależnienie od pomocy
Minister uważa również, że zwiększenie pomocy socjalnej dla rodzin, w której nikt nie pracuje także mija się z celem. – W ten sposób zwiększymy ich dochód, ale nie zachęcimy do żadnej aktywności. Skutek będzie taki, że taka rodzina jeszcze bardziej stanie się zależna od pomocy państwa, a dzieci wychowujące się w takim domu pójdą w ślady rodziców – uważa Smith.
Najnowszy raport upubliczniony kilka dni temu zawiera alarmujące informację o zwiększającej się grupie brytyjskich dzieci żyjących w biedzie i niedostatku. W ciągu najbliższych kilku lat ta grupa ma zwiększyć się o 100 tys. osób. Ma to być efekt rządowych cięć budżetowych i powszechnej atmosfery kryzysu na Wyspach. Zdaniem ekspertów z Institute for Fiscal Studies, ciężar budżetowych oszczędności w UK spada przede wszystkim na najbiedniejszych członków społeczeństwa. To właśnie te grupy najbardziej odczuwają kryzys.
Premier David Cameron ma inny pogląd na tę sprawę. Jego zdaniem bogaci Brytyjczycy również „płacą za kryzys” - głównie za sprawą rosnących podatków.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk