Wezwanie lekarzy do wprowadzenia nowych przepisów to zarazem próba poszerzenia obowiązującego na Wyspach od kilku lat zakazu palenia w miejscach publicznych. Zdaniem ekspertów z British Medical Association ostatnie statystyki zachorowań dają do zrozumienia, że nadal wiele osób jest narażonych na śmiertelne skutki biernego palenia – czytamy w serwisie BBC News.
Jedną z głównych okazji, kiedy osoba jest narażona na bierne palenie, jest jazda samochodem z osobą palącą. Według lekarzy palenie w samochodzie jest nawet bardziej niebezpieczne niż palenie w barze czy restauracji. Z racji gabarytów pojazdu, stężenie niebezpiecznych toksyn a aucie osoby palącej papierosa jest nawet 23 razy większe niż w zadymionym lokalu gastronomicznym.
Z powagi sytuacji zdają sobie sprawę też członkowie All-Party Parliamentary Group on Smoking and Health. Jednak politycy wiedzą również, że wprowadzenie tak ingerującego w prywatność mieszkańców UK zakazu, nie będzie łatwe. Ich zdaniem nie można sprawy załatwić odpowiednią ustawą, zakazem urzędowym i tego typu środkami. Zdaniem polityków wyjściem z sytuacji jest kampania społeczna i działania edukacyjne. Wszystko po to, aby uświadomić osoby palące w swoich samochodach na jakie ryzyko narażają siebie i swoich pasażerów.
Jak na razie w żadnej części Wielkiej Brytanii nie zdecydowano się na wprowadzenie tego typu zakazu. Jednak przedstawiciele rządu Irlandii Północnej rozpoczęli konsultacje prawne w tej sprawie. Być może to właśnie tam pojawią się pierwsze takie rozwiązania legislacyjne. Tymczasem w Walii rusza pierwsza kampania informacyjna mająca uświadomić mieszkańcom zgubne skutki palenia papierosów w samochodach. Przedstawiciele władz twierdzą, że jeśli takie działania po trzech latach nie zmienią sytuacji, to zaczną myśleć o urzędowych zakazach.
Lekarze z British Medical Association mówią wprost, że tylko całkowity zakaz załatwi sprawę. Najlepiej taki, który uniemożliwi palenie w samochodzie nawet wtedy, gdy jedzie nim tylko kierowca bez pasażerów. Głównym jednak celem zakazu ma być ochrona zdrowia dzieci, młodzieży i dorosłych pasażerów. To właśnie dzieci i młodzież są najbardziej narażeni na bierne palenie – ich organizmy absorbują najwięcej trucizn i toksycznych związków zawartych w dymie papierosowym, a jednocześnie nie mają w pełni rozwiniętego systemu odpornościowego.
Podobne zakazy palenia w samochodach obowiązują w niektórych stanach USA, regionach Kanady i w całej RPA. Dotyczą one jak na razie sytuacji, gdy w pojazdach znajdują się dzieci. Zdaniem lekarzy z UK, całkowity zakaz byłby łatwiejszy do wyegzekwowania przez policję. Nie byłoby wtedy miejsca na żadne wymówki i tłumaczenia kierowców.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk