Żądania dymisji czteroletniego Larry'ego pojawiły się, gdy podczas kolacji, wydanej przez Camerona na Downing Street dla kilku osobistości politycznych, zauważono mysz. Zaczęto się zastanawiać, czy Larry pełni swe obowiązki z należytą sumiennością, tym bardziej, że widziano go ostatnio w godzinach pracy w sąsiednim St. James's Park (Parku św. Jakuba), gdzie w domu parkowego strażnika mieszka podobno atrakcyjna kotka.
Premier Cameron wziął Larry'ego w obronę. Podkreślił, że kolacja, podczas której zauważono mysz, odbyła się w pomieszczeniach, do których służbowy kot nie ma dostępu.
Agencja Press Association napisała, że Cameron rzucił podobno w tę mysz widelcem, ale chybił. Jeden z gości miał wtedy spytać: "Gdzież jest ten Larry, kiedy go się potrzebuje?".
Larry przeniósł się na Downing Street nr 10 ze schroniska dla zwierząt w lutym, o czym informowaliśmy
na Mojej Wyspie . Premier zapewnia, że służbowy kot świetnie wypełnia swe obowiązki.
Źródło: PAP