MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

09/11/2011 06:51:00

Sitwo, ojczyzno moja

Sitwo, ojczyzno mojaOgólna suma zarobków dyrektorów stu największych brytyjskich korporacji przyrosła w ub. r. o 49 proc. Na wiadomość o tym, że dyrektorzy spółek notowanych na indeksie FTSE-100 w 2010 r. zarobili średnio 2,7 mln funtów, premier Cameron uznał, że do zarządów korporacji trzeba wprowadzić kobiety.

Czy nie słyszał o Irene Rosenfeld, która po przejęciu Cadbury’ego przekształciła go w filię szwajcarskiej operacji koncernu Kraft i pozbawiła brytyjskiego fiskusa milionów funtów w postaci utraconego podatku?


Deborah Hargreaves z Komisji ds. Wysokich Zarobków zauważa, że dyrektorzy wielkich korporacji są jak jeden zakład pracy, którego pracownicy należą do jednego związku zawodowego, zrzeszającego najwyżej opłacaną  sitwę. Nie tylko kobiety są wobec niej bezsilne, ale co gorsza akcjonariusze.

Private Eye wyliczył, że rozpiętość między średnią zarobków a najwyższymi sięga 1:88, a jeszcze w 1999 r. wynosiła 1:49. Brytyjczycy biednieją: ich przychody rosną wolniej niż inflacja, inflacja zjada im oszczędności, emerytury stają się luksusem, a świadczenia publiczne stały się albo złe, albo odpłatne.
Torysi twierdzą, że nikt nie może być zwolniony z wyrzeczeń, gdy publiczna kasa świeci pustkami, ale w dostępie do niej stosują zasadę Aldousa Huxleya: „Nie można mieć trwałej cywilizacji bez pewnej liczby łagodnych występków”.

Nikt nie oczekuje więc, że 86-letnia Lady Thatcher zwróci 535 tys. funtów, które w ostatnich pięciu latach otrzymała  z tytułu zapomogi za pełnienie publicznej funkcji, choć premierem nie jest od 21 lat i z domu się nie rusza. „Mamy kapitalizm dla wtajemniczonych (insiderów), wykorzystujący, a nawet stwarzający subsydia i luki podatkowe, dzięki którym wtajemniczeni prosperują... Rola pieniądza w polityce jest niepokojąca” – napisał Martin Wolf w „FT”.

Namiotowe miasteczko na Placu Paternoster uświadamia, że katedra św. Pawła sąsiaduje ze świątynią Mamony – giełdą AIM, filią LSX. Anglikańscy hierarchowie stanęli przed wyborem: poprzeć społeczny protest przeciw ekscesom finansjery czy wyrzucić z placu protestujących, odbudować dobrosąsiedzkie stosunki z Mamoną i handel dewocjonaliami dla turystów? „What would Jesus do?” – głosi napis na transparencie w namiotowym miasteczku.

Może założyłby nowy kościół? Protest przeciwko ekscesom kapitalizmu stał się pytaniem o sens religii w dzisiejszym świecie. Jeśli kościół będzie się uchylał przed ewangelizacją bankierów, to dusze idealistycznej młodzieży przestaną ku niemu spoglądać.

Andrzej Świdlicki, Cooltura

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska