Najnowszy raport przygotowany przez Work Foundation pokazuje, że grono takich osób w UK gwałtowanie rośnie. W takich miastach jak Grimsby, Doncaster, Warrington czy Wigan już prawie jedna czwarta ludzi w wieku od 16 do 24 należy do grona „Neet”. W kolejnych dziewięciu miastach Anglii i Walii również nie jest lepiej, co piąty młody człowiek tam jest pozbawiony perspektyw. Autorzy raportu przyczyny widzą w dwóch sferach: problemach na rynku pracy i wadach systemy kształcenia i edukacji – czytamy w serwisie BBC News.
- Rynek pracy przeżywa trudności, ale to właśnie młodym ludziom najciężej jest zacząć życie zawodowe. Rosną więc masy rozczarowanych ludzi bez pracy, bez szkół, bez perspektyw. To grono wkrótce może liczyć milion osób – mówi jeden z autorów raportu. – Do tego wszystkiego likwidowane są kursy doskonalenia zawodowego dla młodzieży w wieku 16-19 lat.
Kombinacja tych kilku zjawisk sprawia, że liczba „Neet” w UK stale rośnie. – Staramy się z tym walczyć i zmniejszać grono takich osób. Przede wszystkim chodzi o zapewnienie wsparcia osobom w wieku od 16 do 24 lat poprzez odpowiednie szkolenia, kursy, po to aby zdobyte kwalifikacje pozwalały na szybkie znalezienie pracy – mówi minister John Hayes.
Dane przedstawione w raporcie dotyczą okresu od 2009 do 2010, przeanalizowano miasta w Anglii i Walii. Najbardziej pesymistyczny obraz wyłania się z miast w północnej części Anglii. Duże skupiska „Neet” obserwujemy w Blackpool, Rochdale i Oldham, gdzie ponad 20 proc. osób w wieku 16-24 należą do grona młodych ludzi bez perspektyw. Niewiele lepiej jest w Birmingham.
Dużo lepiej sytuacja młodzieży wygląda na południu Anglii. Ty jako przykład wymieniane są takie miasta jak Oxford, Plymouth czy Cambridge. Tam tylko 10 procent młodzieży ma problemy z pracą, wykształceniem i rozwojem. Również dobrze jest w Aberdeen i York.
W Londynie sytuacja jest złożona – najpoważniejsza sytuacja jest w Barnet, Camden, Enfield, Hackney, Haringey, Islington oraz Westminster.
- Długotrwałe przebywanie w tak trudnej sytuacji dla młodego człowieka może oznaczać prawdziwą katastrofę. Przede wszystkim groźne tu jest długotrwałe bezrobocie, a następnie cała gama problemów społeczno-psychologicznych – dodaje jeden ze współautorów raportu.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk