Najnowsze statystyki pokazują, że kobiety stanowią już prawie połowę grupy ludzi, którzy przyznają się do ekonomicznej upadłości. To największy odsetek w historii ekonomicznych analiz w Wielkiej Brytanii. Eksperci mówią wprost o tym, że panie w UK płacą wyższą cenę za kryzys, bo to przede wszystkim one tracą miejsca pracy stając się w wielu przypadkach niewypłacalne.
Obecnie w UK ponad milion kobiet jest zarejestrowanych jako bezrobotne. Codziennie do tego grona dołącza 500 pań. Jednak nawet te, które nadal pracują, są często niezadowolone. Wiele z nich zostało zmuszonych do pracy w niepełnym wymiarze godzin, przez co ich wynagrodzenie drastycznie się zmniejszyło. Na Wyspach kobiety stanowią dwie trzecie siły roboczej. Nic więc dziwnego, że cięcia zatrudnienia w sektorze publicznych dotknęły w dużo większym stopniu właśnie płeć piękną.
Utrata pracy i długi
Raport opracowany przez firmę RSM Tenon, pokazuje rosnącą rzeszę brytyjskich kobiet, które stają się niewypłacalne. To sytuacja podobna do polskiej „upadłości konsumenckiej”. Główną przyczyną tego zjawiska są długi – pożyczki, debety, karty kredytowe itd. Ogłoszenie niewypłacalności rozpoczyna długi proces porozumień z bankami, który ma na celu stopniową spłatę wszelkich należności przez daną osobę.
Dość niepokojący jest fakt, że w gronie kobiet, które znajdują się w najtrudniejszej sytuacji finansowej są przede wszystkim młode osoby w wieku 18-25 lat. Kolejna dominująca grupa to panie w wieku od 26 do 35 lat. To właśnie one najczęściej się zadłużają, a potem tracą pracę.
Spirala kredytów
Zdaniem ekspertów, wiele z tych kobiet w ten sposób walczy o przetrwanie. Kolejne pożyczki mają pomóc w wyjściu na prostą, jednak najczęściej sprawiają, że sytuacja się jeszcze bardziej pogarsza. Koszty życia w UK cały czas rosną, czego nie można powiedzieć o pensjach, których tempo wzrostu jest niższe niż wskaźnik brytyjskiej inflacji. Wiele kobiet pracuje w sferze budżetowej, gdzie w ramach oszczędności obowiązuje dwuletnie zamrożenie płac dla osób zarabiających więcej niż 21 tys. funtów rocznie.
Ofiary recesji
Ekonomiści przypominają, że jeszcze kilka dekad temu bankructwo ekonomiczne kobiet w ogóle nie występowało. Zaczęło się niedawno, a teraz przybrało na sile. – Obecnie mamy do czynienia z nowym pokoleniem. To młode kobiety, które nie dają sobie ekonomicznie rady. Wiele z nich znalazło się w trudnej sytuacji po rozpadzie małżeństwa lub w wyniku problemów zdrowotnych. Do tego wszystkiego mamy kryzys, cięcia budżetowej, brak podwyżek, redukcję stanowisk. To wszystko skutkuje problemami finansowymi – mówi Una Farrell, z Consumer Credit Counselling Service.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk