Do głośnego zdarzenia, które obiegło cały świat doszło w marcu tego roku. 30-letni Polak od dłuższego czasu śledził gwiazdę. W końcu wykorzystał moment, kiedy piosenkarka opuściła londyński dom i wyjechała do Stanów Zjednoczonych. Przez wybite okno dostał się do środka i zaczął plądrowanie pomieszczeń. Zdążył pobuszować w sypialni Madonny i ukraść puszkę red bulla z kuchni. Tam spotkał go Nathan Rissman. Mężczyzna został zatrzymany przez ochronę, a potem przekazany policji. Obecnie toczy się jego sprawa sądowa – czytamy w serwisie BBC News.
Przed domem Madonny znaleziono torbę należącą do mężczyzny. W środku znajdowała się mapa z wielką literą M, nóż, cążki do paznokci, bilet autokarowy z Polski oraz paszport Grzegorza Matloka.
Wczoraj sąd zapoznał się z oświadczeniem Madonny dotyczącym tego zdarzenia. Wynika z niego, że gwiazda była poważnie zaniepokojona włamaniem. Całe zdarzenie sprawiło, że obawiała się o bezpieczeństwo własne i swoich dzieci.
Sędzia zdecydował, że 30-letni Grzegorz Matlok nadal przebywać będzie w szpitalu psychiatrycznym. Zdaniem sądu Polak nadal stanowi zagrożenie dla Madonny. Polak dostał także zakaz zbliżania się do każdej z posiadłości piosenkarki na odległość mniejszą niż 100 metrów.
30-letni Polak przyjechał na Wyspy trzy dni przed zdarzeniem. Po zatrzymaniu tłumaczył policjantom, ze Madonna pozwoliła mu na pozostanie w jej rezydencji. To nie była jego pierwsza wizyta w domach gwiazd. Rok wcześniej Matlok wślizgnął się wspólnej posiadłości Madonny i jej byłego męża Guy’a Ritchiego w Wiltshire. Został złapany w chwili, gdy wkładał ubrania należące do właściciela rezydencji.
Madonna w oświadczeniu przeczytanym w sądzie stwierdza, że nie zna oskarżonego i nie miała nigdy wcześniej żadnej styczności z 30-letnim Polakiem. Zaprzeczyła też jakoby wcześniej miała okazję rozmawiać z nim przez telefon czy kontaktować się przez maile. Nigdy też nie dawała mu pozwolenie na wejście do żadnej z należącej do niej nieruchomości. „To bardzo niepokojące, gdy mimo poważnych zabezpieczeń, ktoś bez większych problemów wchodzi do twojego domu. Zaczynam się obawiać o bezpieczeństwo rodziny oraz osób zatrudnionych w rezydencji” – napisała Madonna.
Sędzia prowadzący sprawę przyznał, że oskarżony cierpi na przekonanie o „miłości Madonny wobec niego”. Taką tezę wysnuł psychiatra dr Nadji Kahtan, który stwierdził u Polaka objawy schizofrenii i zalecił leczenie poprzez przyjmowanie odpowiednich lekarstw.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk