Kredyt z ratą stałą (fixed-rate mortgage) jest lepszy dla osób lubiących bezpieczeństwo i stałość wydatków, pomimo, iż obecnie fixy są droższe od trackerów. Przedmiotem sporu wśród analityków i ekspertów jest kwestia tego, czy nawet przy podniesieniu centralnej stopy procentowej, raty fixed-rate będą mogły spadać. Niektórzy twierdzą, że tak. Czas pokaże.
Co do tracker rate, nawet najkorzystniejsze z nich instalują się na poziomie 2 proc. powyżej stopy procentowej. To nadal bardzo dobrze, gdy wynosi ona 0.5 proc., tak jak obecnie. Jednak, jeśli wzrośnie do poziomu 2.5 proc. to będziemy płacić wyraźnie więcej. A przypomnijmy stopa procentowa na poziomie 2.5 proc. jest i tak bardzo niska. Gdyby w gospodarce wydarzyło się coś nieprzewidywalnego może ona wzrosnąć do wyższych pułapów. Tracker może być atrakcyjny teraz, ale okazać się kłopotem w przyszłości. Jeśli inflacja dalej będzie rosła tak jak obecnie, raty prawdopodobnie pójdą jej śladem.
SVR?
Na rynku kredytów hipotecznych istnieje jeszcze jeden rodzaj raty – standard variable rate (SVR). W ostatnim czasie, pomimo stałej stopy procentowej kredytodawcy podwyższali SVR dla swoich klientów. Pomimo wcześniejszych zapewnień, że oprocentowanie nie będzie wyższe o 3 proc. niż stopa Bank of England, Skipton Building Society podniósł, oczywiście ze względu na wyjątkowe okoliczności, swoją SVR z 3.5 do 4.95 proc. Raty najczęściej podnoszą towarzystwa budowlane dotknięte efektami kryzysu, banki pozostają spokojne i nie zwiększają swoich standard variable rates.
Wśród ofert kredytowych pojawił się po kilku latach przerwy pierwszy kredyt na całą wartość domu (loan-to-value mortgage, LTV), czyli taki bez wymaganego depozytu. Uruchomił go marginalny bank Aldermore, który kontroluje zaledwie 1 proc. rynku mortgage'ów w Wielkiej Brytanii. Pytanie, czy zwiększy swoje udziały?
Jakub Morawski, ŚwiatFinansów.com
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.