Trzy czwarte spośród uczniów w wieku 14-18 lat chciałoby mieć wpływ na treści przekazywane podczas lekcji wychowania seksualnego – wynika z badań przeprowadzonych przez organizację charytatywną Brook wśród grupy 2 tys. brytyjskich nastolatków. 22 proc. uczniów uważa, że wiedza, którą przekazują nauczyciele jest zupełnie nieprzydatna.
Potwierdzają to inne badania. Naukowcy przepytali pod tym kątem ponad 2 tys. nastolatków z Anglii, Szkocji i Walii. Okazało się, że tylko jedna trzecia uczniów uważa, że edukacja seksualna w ich szkole jest na dobrym poziomie. 40 proc. uważa – że na przeciętnym. Co ciekawe – ponad połowa jest zdania, że nauczyciele za mało mówią o emocjach i relacjach między ludźmi w kontekście seksu.
Tylko jeden na siedmioro nastolatków pozyskuje wiedzę na temat seksu ze szkoły. Matka, ojciec lub oboje rodziców są źródłem wiedzy o erotyce dla jednego na 10 uczniów. Od rówieśników czerpie wiedzę ponad jedna trzecia (36 proc.) nastolatków, a 14 proc. sięga do gazet, książek czy filmów. 5 proc. przyznało, że głównym źródłem ich wiedzy są strony pornograficzne w internecie.
Zdaniem Juliesa Hillera z organizacji Brook, pod względem nauczania o seksie szkoła nie realizuje wystarczająco swoich celów. - Dużo nastolatków nie uzyskuje odpowiedniej wiedzy i braki w edukacji zaspokaja niestety wiedzą od rówieśników lub z internetu i stron pornograficznych – podkreśla.
kk, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.