Przed sądem stanęli 20-letni Mateusz G., który do Wielkiej Brytanii przyjechał dwa dni wcześniej szukając lepszego życia. Jednak nie miał zbyt wiele czasu na szukanie pracy, ponieważ wraz z kolegami wolał bić się z policją i okradać sklepy na ulicach Manchesteru.
Cała trójka była pijana, gdy znalazła się na ulicy. Młodzi mężczyźni szybko zorientowali się, że zamieszki to dobra okazja do wzbogacenia się. Nie zastanawiali się długo – wraz z innymi uczestnikami rozruchów splądrowali duży sieciowy sklep elektroniczny. Dzień później cała trójka mogła oglądać swoje wyczyny w wieczornych wiadomościach, gdzie pokazywano nagrania z monitoringu – podaje portal menmedia.co.uk.
Mateusz G. oraz jego 26-letni kolega Sebastian B. zostali skazani na 14 miesięcy pobytu w zakładzie dla młodych przestępców. Obaj przyznali się do grabieży i uczestnictwie w zamieszkach. Trzeci z zatrzymanych Polaków, 21-letni Michał A., co prawda nie kradł towaru ze sklepu, ale potem wraz z kolegami uczestniczył w podziale łupów. Skazano go za paserstwo, dostał 12 miesięcy.
Do opisywanego zdarzenia doszło 10 sierpnia w Manchesterze. Trzech Polaków piło alkohol na mieście. Na jednej z ulic, około północy, minęła ich grupa szabrowników. Mateusz G. twierdził, że namawiano ich do przyłączenia się do grabieży sklepów. W końcu dwóch Polaków uległo pokusie. Weszli do marketu sieci Maplin przy Oxford Street, skąd brali co tylko chcieli. Michał A. czekał na kolegów na przystanku.
Cała akcja została zarejestrowana przez kamery miejskiego monitoringu. Dzień później w wieczornych wiadomościach Polacy mogli zobaczyć swoje twarze. Wkrótce sami zgłosili się na policję. W ich domu znaleziono towar skradziony ze sklepy – głośniki komputerowe, płyty dvd, zestaw bluetooth.
Sędzia czytając wyroki przyznał, że z reguły kary za tego rodzaju drobne kradzieże nie są zbyt wysokie. Ale tym razem będą one wyższe niż normalnie, ponieważ do przestępstwa doszło w sytuacji grożącej porządkowi publicznemu. Wyroki mają mieć też funkcję odstraszającą. – Tej nocy w mieście doszło do wielu przestępstw, kradzieży i rozbojów. Wspólnym mianownikiem ich wszystkich było to, że wykorzystano chaos do popełniania przestępstw – mówi sędzia Andrew Gilbart.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk