Antyimigrancka polityka
W 5-milionowym państwie mieszkańców o obcych korzeniach jest 883 tys., czyli 18 proc. To oznacza, że w ciągu jednego pokolenia jednorodna etnicznie Norwegia zmieniła się w kraj, który ma jeden z najwyższych odsetków imigrantów na świecie.
W zeszłym roku imigranci odpowiadali za 90 proc. wzrostu ludności, a 27 proc. urodzonych dzieci miało obce korzenie. O tym, że fakt ten niepokoi nie tylko ekstremistów, świadczy chociażby sukces Partii Postępu, do której przez pewien czas należał Behring Breivik. Antyimigranckie ugrupowanie jest od sześciu lat drugą siłą polityczną w kraju.
Niezrozumiałe zło pod skandynawską skórą
Norwegia, podobnie jak pozostałe państwa skandynawskie, zaliczana jest do najbezpieczniejszych krajów świata. Akty przemocy są tam rzadkością i zwykle nie mają kontekstu politycznego. Nawet jeśli ofiarą zabójstw padali politycy, motywy sprawców nie były jasne.
● Zabójstwo Olofa Palmego 28 lutego 1986 roku było najbardziej spektakularnym przykładem przemocy w powojennej Skandynawii. Szwedzki premier wracał około północy z żoną (bez ochrony) z kina, kiedy został zaatakowany strzałem w tył głowy. Zmarł w drodze do szpitala. Do tej pory nie zdołano ustalić, kto był sprawcą zbrodni. Uzależniony od narkotyków drobny przestępca Christer Pettersson został wprawdzie skazany za to zabójstwo przez sąd niższej instancji, ale uniewinniony przez sąd najwyższy z powodu braku dowodów.
● Szwedzka minister spraw zagranicznych Anna Lindh została zasztyletowana 10 września 2003 roku w domu towarowym w centrum Sztokholmu przez urodzonego w Szwecji Serba Mijailo Mijailovica. Sprawca został skazany na dożywocie. Motywy jego zbrodni nie są jednak jasne.
● Ideologiczny kontekst miała za to dokonana 18 grudnia 2009 roku kradzież słynnego napisu nad bramą nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Auschwitz „Arbeit macht frei”. Przestępstwo zlecił powiązany ze szwedzką skrajną prawicą Anders Hoegstroem. Zdaniem dziennika „Aftonbladet” zamierzał on sprzedać napis bogatemu kolekcjonerowi, a za uzyskane pieniądze zorganizować zamachy terrorystyczne przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi w Szwecji.
● 7 listopada 2007 roku 18-letni Pekka-Eric Auvinen wtargnął do szkoły w fińskiej miejscowości Jokela. Szaleniec zabił z półautomatycznego pistoletu ośmiu uczniów, po czym popełnił samobójstwo.
● Niecały rok później, 23 września 2008 roku, 22-letni student uniwersytetu technicznego w Kauhajoki dokonał niemal identycznej zbrodni, zabijając dziesięć osób, a na koniec siebie.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Autor: Bartłomiej Niedziński
Chcesz mieć zawsze aktualny serwis gospodarczo-prawny?
Zamów pełne wydanie Dziennika Gazety Prawnej w internecie.