Słowa pożegnania od reporterów, redaktorów i personelu technicznego pisma szczycącego się 168-letnią tradycją, umieszczono na tle mozaiki zmontowanej z najsłynniejszych stron tytułowych "News of the World" (NotW).
Ukazujący się co niedzielę tabloid pogrążyło ujawnienie włamywania się jego dziennikarzy do poczty głosowej uprowadzonej uczennicy Milly Dowler, która - jak się okazało - została zamordowana. Wkrótce wyszło na jaw, że włamywano się do poczty głosowej wielu innych osób, w tym znanych osobistości, rodzin żołnierzy poległych podczas zagranicznych misji a nawet członków rodziny królewskiej.
Murdoch, szef News Corporation, która wydawała "News of the World", a także wydaje takie pisma jak "The Sun", "The Times" i "The Sunday Times", postanowił zamknąć pismo, co oznacza utratę pracy przez ok. 200 osób. Afera wybuchła w wyjątkowo kłopotliwym dla Murdocha momencie bowiem stara się on kupić stację telewizyjną BSkyB.
W niedzielę Murdoch pojawił się w Londynie, gdzie starał się ograniczyć i zminimalizować skutki afery.
W sobotę pracownicy pisma ostatecznie opuścili pomieszczenia redakcji we wschodnim Londynie. Przed budynkiem wyrażali swój smutek, ale także gniew i rozgoryczenie decyzją zamknięcia pisma. Wyrażali też przekonanie, że zostali bezlitośnie sprowadzeni do roli kozłów ofiarnych po to aby Murdoch mógł nabyć stację BSkyB.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.