MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

17/06/2011 10:42:00

UK: Polskim dzieciom nikt nie pomaga

W Wielkiej Brytanii mieszka 130 tysięcy dzieci, które maja polskie obywatelstwo, wynika z danych, którymi dysponuje Centrum Stosunków Międzynarodowych w Warszawie. "Daily Mail" komentuje: "polskie kobiety mieszkające w Wielkiej Brytanii rodzą więcej dzieci niż Brytyjki i Polki w kraju". Emigranci po unijni zapuszczają korzenie za granicą. To jedna ze statystyk, którą każdego dnia potwierdza londyńska ulica. Widok młodych, polskich mam z wózkami jest nagminny.

Robocza wizyta wiceministra

Jakiś czas temu, na stronach internetowych MEN zamieszczono relację ze spotkania wiceministra edukacji Wielkiej Brytanii Nicka Gibba z przedstawicielami MEN, sekretarzem stanu Krystyną Szumilas oraz podsekretarzem stanu, Mirosławem Sielatyckim. Tematem spotkania były "doświadczenia Polski i Wielkiej Brytanii w zakresie organizacji szkolnictwa oraz priorytety polskiej prezydencji w UE w obszarze edukacji i polityki młodzieżowej". Poruszono kwestie różnic polskich i brytyjskich rozwiązań w systemie oświaty. "W ramach dyskusji o priorytetach MEN w okresie prezydencji Polski w Radzie UE obejmujących kwestie mobilności edukacyjnej, wielojęzyczności i otwartości na kraje Partnerstwa Wschodniego i Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, wiceminister Mirosław Sielatycki podkreślał wagę współpracy Polski i Wielkiej Brytanii". Kwestii polskich szkół sobotnich najwyraźniej poświęcono jedynie margines zainteresowania powtarzając tę samą, od lat, mantrę, z której niewiele wynika, w relacji, bowiem czytamy:

"W kontekście wyzwań związanych z mobilnością, wiceminister Mirosław Sielatycki poruszył także kwestie edukacji polskich dzieci w Wielkiej Brytanii, zwracając uwagę na ważną rolę, jaką odgrywają szkoły społeczne prowadzone przez tamtejsze organizacje polonijne nauczające języka polskiego w trybie uzupełniającym".


Samopomoc reemigrantów

Z jednej strony mamy, więc kwestię ogromnej potrzeby pomocy polskiego państwa w utrzymaniu polskości wśród dzieci na Wyspach, tych, które raczej pozostaną tu ze swoimi rodzinami. Z drugiej zaś strony, mamy sytuację dzieci, które już kształciły się w brytyjskim systemie oświaty, ale wracają z rodzicami do Polski. Tutaj również dominuje tendencja braku dostępu do konkretnej i szerokiej informacji, których poszukują rodzice i same nastolatki zastanawiające się, jak znajdą swoje miejsce w polskim kręgu edukacji po tym, jak kilka, lub więcej lat spędziły na nauce w brytyjskich szkołach. Ludzie organizują się sami, szukają pomocy pisząc indywidualne listy do MEN-u, szperając w internecie dzielą się swymi spostrzeżeniami i zwyczajnie sobie pomagają. Przykładem fantastyczny, bardzo pożyteczny blog Łukasza Swojaka ( blog.swojak.info), który "zrodził się wraz z myślą przeprowadzki ze Szwajcarii do Polski".

W początkach 2008 roku gruchnęła wieść o rządowym programie "Powroty", Swojak napisał: "Mój entuzjazm ostudziła wizyta na stronie internetowej programu. Głównym tematem na stronie o powrotach jest tekst ‘Ułatwienia w dostępie do austriackiego rynku pracy’! (…) Szukałem czy jest coś o ułatwieniach w przesiedleniu, a szczególnie w sprawach związanych z wysłaniem dzieci do szkoły w Polsce. I nic! Nie dałem za wygraną i przeczytałem dokument PDF opisujący założenia programu. Wreszcie tam znalazłem garść informacji o edukacji. Dosłownie garść, bo jedyne, co rząd planuje zrobić w tym kierunku to uczyć języka polskiego dzieci za granicą. To ważne, ale chodzi o ‘powrót’. Zaś po powrocie powinno chodzić o integrację w polskiej szkole, tak przynajmniej mi się wydawało jak sobie pomyślałem, czego potrzebuje wracająca rodzina".

Autor skontaktował się z autorami projektu, o którym dzisiaj jest już całkiem cicho, bowiem okazał się kompletnym niewypałem, służącym li tylko jedynie pozyskaniu wyborczego elektoratu. Swoje uwagi Swojak sformułował w ten sposób: "Niestety nie ma w programie "Powrót" nic o działaniach w celu integracji uczniów, którzy przybywają do kraju z innego systemu szkolnego. Działania MEN mają się (w ramach programu) koncentrować na nauce języka polskiego za granicą. Moim zdaniem to niewystarczający kierunek działania. Uważam, że brakuje informacji dla nas (rodziców) i dla polskich podstawówek (i gimnazjów) na temat tego jak uczeń z zachodniej szkoły dostanie wsparcie w integracji z polskim programem szkolnym. Polska szkoła jest inna nie tylko w zakresie wymagań programowych, ale także w sposobie nauki (m.in. nacisk na pamięciowe opanowanie materiału). Moim zdaniem zagraniczny uczeń i polski nauczyciel potrzebują wsparcia w pierwszym roku edukacji w Polsce".

Potrzebna pomoc Polski

Dane, o których mowa, miała ze sobą Aleksandra Podhorodecka, prezes Polskiej Macierzy Szkolnej, która była ostatnio w Polsce na konferencji poruszającej kwestię edukacji polskich dzieci na Wyspach. Miały one posłużyć, jako istotny argument w przekonaniu Ministerstwa Edukacji Narodowej, iż konieczna jest inwestycja w utrzymanie polskości wśród najmłodszych Polaków rodzących się i żyjących w Wielkiej Brytanii. Korzystna, bo w przyszłości może się zwrócić z nawiązką, ale tylko wtedy, jeśli dla przyszłych obywateli Wielkiej Brytanii, polskie korzenie rodziców i dziadków będą miały jakiekolwiek znaczenie. Nie tylko sentymentalne, ale swoiście patriotyczne. Aby tak było, nie wystarczą już dzisiaj, sprawdzone na obecnym średnim pokoleniu polskich Brytyjczyków, tradycyjne metody nauczania sobotnich Szkół Przedmiotów Ojczystych. W tak zróżnicowanej gromadzie dzieci, one po prostu nie będą się sprawdzać, zniechęcą je do nauki. Nauczycielom, orędownikom i organizatorom wychowania dzieci w duchu polskości, potrzebna jest pomoc polskiego państwa. I to w trybie natychmiastowym, który póki, co, zdaje się być jedynie przypuszczającym.

Elżbieta Sobolewska, Dziennik Polski
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 9)

Cowboy

3603 komentarze

21 czerwiec '11

Cowboy napisał:

czesc wydawanych gazet w uk to kapital ruskich -sa wlascicielami,albo maja powazny udzial

i tak mamy od ruskich od pierwszej wojny ...prze...

profil | IP logowane

niunia83

32 komentarze

21 czerwiec '11

niunia83 napisała:

Gregxter...zgadzam sie z toba definitywnie!

profil | IP logowane

Gregxter

1 komentarz

20 czerwiec '11

Gregxter napisał:

co za bzdury! Byc moze liczba urodzonych polskich dzieci wzrosla, co jest niemal oczywista konsekwencja tego, ze wiekszosc polakow na wyspach to mlodzi ludzie. Ale te dane sa wtssane z palca. Sama jestem mama i mam duzy kontakt z angielskimi matkami... tam standardem jest 3 i wiecej dzieci a Polki ograniczaja sie najczesciej do 2. Poza tym Daily Mail to najwiekszy, rasistowski szmatlawiec na wyspach!!!

profil | IP logowane

linkama

2 komentarze

19 czerwiec '11

linkama napisała:

Nie tylko w Londynie tak jest .... np. przez ulice malego miasteczka w ESSEX rowniez chodza i ledwa daja rade te dzieci upilnowac zeby nie uciekaly!

profil | IP logowane

niunia83

32 komentarze

19 czerwiec '11

niunia83 napisała:

Polki rodza wiecej dzieci niz Brytyjki????

Kurde,ale Nasi to potrafia pisac bzdury.Mieszkam juz tyle w angli ,ale jeszcze nigdy nie widzialam Polki ktora ma we wozku 3-4-5 dzieci ,ze ledwo pcha ten wozek jak nie ktore Angielki.Kurde moze w Ladynie jest inaczej nie wiem ,bo nie mieszkam w Ladynie.Ale nie wydaje mi sie ,ze tak jest.

profil | IP logowane

kik1976

62 komentarze

18 czerwiec '11

kik1976 napisała:

Sorry, troche mi literki pozjadalo i poprzestawialo.

profil | IP logowane

kik1976

62 komentarze

18 czerwiec '11

kik1976 napisała:

Ciekawe dane statystyczne, ciekawe jak maja sie do rzeczywistosci. bo jakos nei zauwazylam, zeby polacy byli maliczniejsza grupa emigracyjna. Cybaze pakistanczycy i hindusi nie sa brani pod uwage , jako emigrancji;-)

profil | IP logowane

henioboy

187 komentarzy

18 czerwiec '11

henioboy napisał:

A ja nie po to wyjechałem z Polski,aby moje dzieci uczyły się daty bitwy pod Kockiem.Chodzą do tutejszych szkół. I nie mamy ochoty wracać, a nawet myśleć o powrocie do dziwnego kraju. Więc uczą się w/g tutejszego programu. Jak sobie dadzą radę w zgniłym kapitalizmie to dadzą sobie wszędzie. Chyba ,że przeżyć w Polsce, to dopiero wyczyn. Może i tak.

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

17 czerwiec '11

Cowboy napisał:

ile tych pakistanek urodzilo dzieci i po ile razy - ze polski maja druga pozycje po nich ?

moze jakies liczby o pakistankach podacie
wtedy porównamy czy mamy chociaz 5% udzialow :)))

tak sie angole boja podac liczb o pakistankach bo to moglo by byc rasistowskie
bo na polkach mozna testowac wszysko

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska