Sklep mieści się przy Murray Street. Pomysł na otwarcie polskich delikatesów zrodził się w głowie Piotra głównie za sprawą zainteresowania ze strony miejscowych… Słowaków. Byli bardzo chętni do zaopatrywania się w przysmaki z nad Wisły. Oczywiście oferta sklepu jest skierowana do wszystkich mieszkańców Hartlepool, jednak główną grupą docelową są miejscowi Polacy oraz Słowacy – podaje portal hartlepoolmail.co.uk.
31-letni Piotr zajmuje się przede wszystkim organizacją dostaw całej masy artykułów spożywczych pochodzących z Polski. Są to głównie napoje, zupy, warzywa, owoce, przekąski, a także chleb i kiełbasy. Piotr i Magda mieszkają w Hartlepool wraz z trójką dzieci – 11-letnim Mariuszem, 9-letnią Klaudią i 2-letnim Patrykiem. Oboje mówią zgodnie, że pierwszy tydzień działalności The Polish Food Store był całkiem dobry.
Pomysł na otwarcie sklepu w niewielkim brytyjskim mieście pojawił się dwa miesiące temu. Polska para dostrzegła lukę na rynku. – To coś, czego to miasto potrzebuje. Mieszka tu dużo Polaków. Jednak do sklepu przychodzą Polacy, Słowacy oraz Anglicy. Największą popularnością cieszy się alkohol i napoje, kiełbasa i szynka. Dla wielu osób to miłe uczucie wejść do sklepu, gdzie znajdą swoje domowe przysmaki. Chcemy aby przychodzili do nas wszyscy mieszkańcy miasta po to, aby spróbować smaków Polski – mówi Piotr Kubrak, który wraz z rodziną mieszka w UK od pięciu lat.
Na początku Piotr i Magda pracowali w różnych miejscach, ale potem zrezygnowali z kontraktów na rzecz własnego interesu. Wierzą, że im się uda i z nadzieją patrzą w przyszłość. – Bardzo mi zależy na tym, aby ten pomysł zrealizował się tak, jak sobie wyobrażaliśmy – dodaje Magda.
Małgorzata Słupska, MojaWyspa.co.uk
fot. hartlepoolmail.co.uk