Wiadomości

Polak na Wyspie

27/05/2011 08:50:00

UK: Polacy rosną w siłę

W ciągu ośmiu lat społeczność Polaków na Wyspach zwiększyła się z 75 tysięcy do więcej niż pół miliona ludzi. Nasi rodacy zawładnęli rynkiem pracy, gdzie dominują stanowiska dla najmniej wykwalifikowanych pracowników.

Jak pisze „Daily Mail”, obecnie w Wielkiej Brytanii jeden na pięciu pracowników to osoba urodzona poza Wyspami. Chodzi tu głównie o tzw. „low-skill jobs”, czyli posady dla mało wykwalifikowanych pracowników. Potwierdza to inny wynik badań – w przeciągu ostatnich dziewięciu lat, liczba pracowników-cudzoziemców zatrudnionych w handlu, cateringu, usługach podwoiła się.

W tym samym czasie liczba Brytyjczyków pracując w tych branżach spadła o 500 tysięcy. Polacy przodują w większości tych wyliczeń. Również w liczbie urodzin dzieci na Wyspach. Prawie 70 proc. dzieci rodzin imigranckich ma polskie korzenie. Gazeta przypomina o 2007 roku, kiedy to miał miejsce szczyt fali imigracyjnej. W owym czasie, w ciągu jednego roku, na Wyspy dojechało ponad 100 tys. Polaków. Obecnie ten wskaźnik utrzymuje się na poziomie 30-40 tysięcy. To dowód na to, że co prawda Wyspy nie są tak modne, ale nadal Polacy chętnie tu szukają pracy.

Polscy imigranci są coraz młodsi. Przed 2004 rokiem, średnia wieku Polaka w UK była dość wysoka. Tylko 55 proc. imigrantów było wtedy w wieku produkcyjnym. Obecnie ten wskaźnik wzrósł do 85 proc. bijąc Brytyjczyków, z których tylko 70 proc. znajduje się w wieku produkcyjnym. Nasi rodacy lepiej sobie dają też radę z bezrobociem. Średnia stopa bezrobocia Polaków w Wielkiej Brytanii to 5,5 proc., natomiast Brytyjczycy to już 7,7 proc.

Na stanowiskach o niskich kwalifikacjach pracuje obecnie około 240 tys. imigrantów z Europy Środkowej i Wschodniej. W 2002 roku tę liczbę szacowano na… 4 tys. Tylko 13 proc. imigrantów zajmuje znaczące posady – to dane z początku 2011 roku. Reszta nadal specjalizuje się w „low-skill jobs”.

- Zdajemy sobie sprawę, że pracodawcy mają prawo zatrudniać fachowców z innych krajów, choćby po to, aby uzupełnić braki – mówi Damian Green, minister ds. imigracji. – Ale nie może się to odbywać kosztem brytyjskich pracowników. Stąd pomysł, aby obywatele państw, które wejdą do Unii Europejskiej byli poddawani większej kontroli na naszym rynku pracy – dodaje Green

Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk