Z analiz ekspertów wynika, że kryzys gospodarczy, rosnące ceny i stojące w miejscu płace, mocno odcisnęły się na dochodach przeciętnej rodziny mieszkającej w Wielkiej Brytanii. Co prawda spadek średnich dochodów rodziny w UK nie jest tak duży, bo mediana zmniejszyła się o około 3 proc, jednak nawet tak niewielki spadek oznacza, że sporo mieszkańców Wysp musi zacząć oszczędzać – podaje serwis BBC News.
- To wszystko skłania nas do wniosku, że najgorsze jeszcze przed nami. Dochody gospodarstw domowych mogą jeszcze bardziej się kurczyć, bo jak na razie ludzie radzą sobie m.in. korzystając z pożyczek bankowych i kart kredytowych. Dzięki temu nie widać ogromnego spadku w standardzie życiowym, jednak taka sytuacja z reguły kończy się dość nieprzyjemnie – mówi Wenchao Jin, ekonomista z IFS.
Najbliższe trzy lata
Jednak sporo analiz pochodzących z innych źródeł nie zawiera żadnych alarmujących danych. Na przykład raport z Department for Work and Pensions mówi o niewielkiej przewadze dochodów Brytyjczyków nad poziomem inflacji. Skąd więc obawy i niepokój? Zdaniem ekspertów z IFS takie obliczenia nie do końca są prawdziwe. Wynika to ze specyficznego sposobu liczenia danych.
Gorzej ma być za to w ciągu najbliższych trzech lat. Średni dochód brytyjskich rodzin ma się dość mocno zmniejszać. Wygląda nawet na to, ze może sięgnąć poziomu z roku 1981. Tak duży spadek nie był notowany w od 30 lat.
Winne cięcia zasiłków
Analitycy śledzą też rządową walkę z likwidowaniem poziomu ubóstwa. Ostatnie lata były pod tym względem całkiem dobre – poziom ubóstwa spadał, zarówno u dorosłych jak i u dzieci. Jednak główną zasługą takiej sytuacji była pomoc społeczna i rozbudowany system benefitów. Strumień pieniędzy z budżetu pomagał wielu rodzinom w bieżącym utrzymaniu.
Obecnie, gdy trwa wielka oszczędzanie i cięcie wydatków budżetowych, system benefitów mocno się skurczył. Eksperci tu również widzą podobieństwa to stawek z początku lat 80, kiedy świadczenia socjalne były dość skromne i wielu Brytyjczyków żyło na granicy biedy. Najbardziej niepokojące jest to, że ubóstwo zaczyna dotykać obecnie dorosłych i pracujących mieszkańców UK. Nie są to już więc osoby bezrobotne, z kłopotami zdrowotnymi czy uzależnieniami. Coraz częściej zdarza się, że bieda dotyka dzieci.
Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk