MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

09/05/2011 09:29:00

UK: Bunt przeciwko wysokim cenom paliwa

UK: Bunt przeciwko wysokim cenom paliwaBrytyjscy kierowcy mają dość rosnących cen benzyny i ropy. Skrzyknęli się i organizują wielką blokadę dróg dojazdowych do rafinerii w Ellesmere Port w hrabstwie Cheshire.

Problem jest znany w wielu krajach, również w Polsce. Stale rosnące ceny paliw doprowadzają kierowców do wściekłości. Nie inaczej jest w Wielkiej Brytanii, z tą jednak różnicą, że Wyspiarze postanowili działać i skończyć z bezczynnym obserwowaniem podnoszenia cen benzyny i ropy – podaje serwis BBC News.


Pomysłodawcami akcji protestacyjnej jest dwóch panów - Ian Charlesworth i Kevin Bowker. To oni wpadli na pomysł, aby skrzyknąć pozostałych kierowców i zorganizować krajowe blokady dróg, ale głównie tych, które prowadzą do rafinerii należących do międzynarodowych koncernów paliwowych.

30 km na godzinę

Pierwsza z akcji już się odbyła. Wzięło w niej udział około 150 samochodów. Wszystkie starały się jechać jak najwolniej trasami M56 i M53. Wśród powolnego konwoju były ciężarówki, samochody osobowe, pojazdy rolnicze, a nawet rowery. Nikt nie jechał szybciej niż 30 km/h. Celem akcji było zablokowanie ruchu dojazdowego do magazynów rafinerii Shell w Ellesmere Port. Po dojechaniu na miejsce, około 40 protestujących zostało na miejscu aż do niedzielnego wieczora. Głośno domagano się od rządu obniżenia stawek akcyzy.

Rozgłos na Facebooku

Rzecznik firmy Shell stwierdził, że protesty nie miały wpływu na bieżącą działalność.
Rafineria w Ellesmere Port odpowiada za produkcję jednej szóstej całości brytyjskiej benzyny. To dość duży i znaczący zakład. Protestujący zamierzają go okupować nadal, do skutku. Ludzi popierających protesty szybko przybywa – pomaga w tym Facebook, dzięki któremu akcja nabiera rozgłosu i popularności. Jeśli ceny paliw nie spadną, organizatorzy akcji zamierzają całkowicie zablokować wyjazd z rafinerii w Ellesmere Port. Jak na razie ich zamiary skutecznie powstrzymuje policja. Pod zakładem protestujący zaparkowali samochody na poboczach drogi.

Cios dla przedsiębiorców

Sami organizatorzy są jednak zadowoleni z przebiegu akcji. Zdaniem Iana Charleswortha, udało się „zablokować rafinerię na przynajmniej kilka godzin”. Nie dodaje jednak, że cysterny z paliwem swobodnie mogły opuszczać teren zakładu.
Ian Charlesworth pochodzi z Hawarden w hrabstwie Flintshire. Na co dzień prowadzi firmę budowlaną. Podwyżki cen paliw sprawiły, że w ostatnich trzech miesiącach musiał zrezygnować z eksploatacji dwóch samochodów dostawczych, a w końcu był zmuszony zwolnić czterech pracowników. – Ludzie cierpią z powodu tak wysokich cen. A kiedy tracą pracę, muszą automatycznie zrezygnować z samochodu, bo już ich w ogóle nie stać na paliwo – mówi Charlesworth.


Policja zapewnia, że panuje nad sytuacją starając się, aby protesty „odbywały się w spokojnej atmosferze, bezpiecznie i zgodnie z prawem”. – Nasi oficerowie cały czas współpracują z przedstawicielami protestujących i ta współpraca możliwa jest przy kolejnych akcjach. Dzięki temu staramy się minimalizować wpływ całego przedsięwzięcia na innych użytkowników dróg – dodaje rzecznik policji w Cheshire.

Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

Cowboy

3603 komentarze

9 maj '11

Cowboy napisał:

mogą sobie najwyżej napompować torby papierowe i z nich strzelać

i tak nic nie wskórają

koszta zbrojne - na Osamę czy Kadafiego - muszą się zamortyzować jakoś no nie ?

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska