Wiadomości

Magazyn Emigrant

06/05/2011 08:08:00

Jak weekend, to w Aberdeen

Aberdeen potocznie nazywane granitowym miastem, umownie uznane za europejską stolicę rafineryjną z platformami wiertniczymi na Morzu Północnym i olbrzymim portem jest jednocześnie jednym z najzieleńszych i najbardziej ukwieconych miast Wielkiej Brytanii. Z jednej strony przemysł ciężki, z drugiej delikatna przyroda. Jakie jest Aberdeen i jego okolica?

Between the Don and the Dee, czyli między Don a Dee – tak brzmi dosłowne tłumaczenie nazwy Aberdeen. Don i Dee to rzeki, które w naturalny sposób wytyczają północną i południową granicę tego trzeciego co do wielkości miasta w Szkocji. Granicą wschodnią jest Morze Północne. Tyle topografii, a samo miasto? Jak już wspomniałem, nazywane jest granitowym. Dlaczego?

Wszystko zaczęło się w 1740 roku, kiedy odkryto w Aberdeen złoża granitu. Powstały kamieniołomy, z których przez ponad dwieście lat wydobywano ten drogocenny materiał. Nie dziwi więc, że granit stał się znakiem rozpoznawczym miasta i bardzo popularnym materiałem budowlanym w całym regionie. Najbardziej okazałe budowle to: budynki uniwersytetu, katedra St. Machar oraz King’s Collage i Marishall Collage.

Nie będzie przesadą, gdy powiem, że w słoneczny dzień miasto błyszczy się za sprawą wszechobecnego granitu. Nie chciałbym jednak, aby ten temat zdominował cały artykuł. Na zakończenie tego wątku dodam tylko jeszcze, że w maju dobywa się w Aberdeen Granit Festival. Zainteresowanych odsyłam na stronę Aberdeen Art Gallery, gdzie znajdują się szczegółowe informacje.

Kolejnym powodem do dumy mieszkańców tej nadmorskiej szkockiej miejscowości jest przyroda, a dokładniej sposób w jaki komponuje się z otoczeniem. Przyznacie, że na pierwszy rzut oka połączenie granitu z kwiatami wydaje się mało ciekawe. Mnie kojarzy się (przepraszam za porównanie) raczej z cmentarzem niż z miejscem pełnym (żywych) ludzi. A jednak. Aberdeen trzynaście razy wygrało prestiżową nagrodę „Britain in Bloom” – konkurs na najbardziej ukwiecone miasto w Wielkiej Brytanii. Najlepszym sposobem na zwiedzanie Aberdeen jest bez wątpienia spacer.

asd Ale to nie koniec atrakcji z przedrostkiem „naj”. Na terenie Aberdeenshire jest na przykład Cairngorms National Park – największy w Zjednoczonym Królestwie park narodowy. To idealne miejsce do uprawiania sportów zimowych. W promieniu 50 mil od Aberdeen jest także największe na Wyspach nagromadzenie zamków. 13 obiektów zaprasza do zwiedzania. Wszystkie położone w malowniczej scenerii. Ja osobiście polecam dwa. Pierwszy to Dunottar Castle. Trzeba do niego dojść osiemset metrów wąską ścieżką, ale opłaca się, bo kompleks ruin 11 budynków położony jest na stromym klifie. Nie muszę dodawać, że widok zapiera dech w piersiach.

Drugi zamek warty odwiedzin to Balmoral Castle (zbudowany oczywiście z granitu) – letnia rezydencja Rodziny Królewskiej. To już nie ruiny, a okazałe pełne przepychu posiadłości. Kolejna atrakcja turystyczne z kategorii „naj” to Coastal Trial – jedna z najbardziej malowniczych w Europie widokowych tras nadmorskich. Ciągnie się od Forres (30 mil na wschód od Inverness) do St. Cyrus (30 mil na południe od Aberdeen). 165 mil oznakowanych dróg z miejscami widokowymi i parkingami. Odległość całkiem spora, ale jeśli znudziły wam się Święta Wielkanocy za stołem, to myślę, że perspektywa spędzenia weekendu wśród soczystej zieleni i głębokiego błękitu morza jest całkiem interesująca.

Poza tym przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby skonfigurować wyprawę według własnego uznania. Ja osobiście wykorzystałbym odcinek Coastal Trial od Peterhead do Stonehaven. Po drodze spędziłbym dzień w Aberdeen, a następnie zboczyłbym z trasy, aby zahaczyć o Castle Trial. Wszystko da się zrobić w trzy dni.