MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

03/05/2011 08:20:00

Życie emigranta: Od zmywaka do funciaka

Jakie słowa klucze najlepiej określają polskich emigrantów w UK? Zmywak, eurosierota, powroty, funt, „Londyńczycy”, zdrada i seks? A może są jeszcze jakieś inne?

* Zdrada – swoje „pięć minut” termin ten przeżywał na początku nowej Wielkiej Emigracji. Widok tysięcy młodych ludzi, którzy bez mrugnięcia oka spakowali walizki i ruszyli szukać szczęścia na zachodzie Europy wywołał poruszenie wśród części rodaków. Za nasze pieniądze zdobyli w Polsce wykształcenie, a teraz za parę funtów wypięli się na Ojczyznę - grzmieli oburzeni obrońcy narodowych świętości, zarzucając emigrantom pójście na łatwiznę i pozostawienie kraju samemu sobie (co bardziej wojowniczy postulowani nawet odebrania im praw wyborczych). Ci nie pozostawali zresztą dłużni. To Polska wypięła się na nas, a nie my na nią. Moja noga w tym kraju więcej nie postanie– odgrażali się na internetowych forach. Upływający czas nieco ostudził temperaturę sporu, ale o wzajemnych przeprosinach raczej nie ma co marzyć przez kolejne 40 pokoleń.  


* Sex – ten temat interesuje każdego zawsze i wszędzie. Sex w wydaniu emigracyjnym był jednak o tyle ciekawszy od krajowego, że owiany aurą tajemniczości. Skoro zostawili/ły swe partnerki/ partnerów w Starym Kraju, to jak sobie  z TYM radzą? Czy są dochowują wierności, czy „skok w bok” stał się emigracyjnym standardem? A jeśli tak, to z kim i jak? Niewesołych odpowiedzi na te pytania dość szybko dostarczyły badania socjologów, które nie pozostawiły złudzeń co do tego, że emigranci dość kiepsko radzą sobie z rozłąką, nie stronią od zdrad, a rosnąca liczba rozwodów stała się cena jaką trzeba zapłacić za owo poluzowanie się obyczajów. Szukająca pikantnej sensacji publika w Starym Kraju była zachwycona. Strażnicy obyczajów  - oburzeni. Na jedno tylko pytanie owe raporty nie potrafiły dać jednoznacznej odpowiedzi: dlaczego, u diabła, Polki tak często wybierają „tubylców” zamiast chłopców nad Wisły?

Krzysztof Kruk, Magazyn Emigrant
Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 4)

galadriel

821 komentarz

3 maj '11

galadriel napisała:

Ostatnio tacy Polacy z Polski:) pytali mnie dlaczego ich wszyscy znajomi (brytyjscy Polacy) sa przynajmniej menagerami.

A prawda jest taka, ze tu faktycznie latwiej o awanse (o ile komus zalezy, tzn. to sie tak ladnie nazywa: jak ktos jest ambitny to ma spore szanse na "stolek") co trudniej zrozumiec komus, kto jest przyzwyczajony do realiow w kraju.

profil | IP logowane

piekar10

71 komentarz

3 maj '11

piekar10 napisał:

Pewnie takich słow padnie wiele , w zależności kto o kim w danej chwili myśli.
Takie badanie należało by przeprowadzić w Polsce.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

autor65

74 komentarze

3 maj '11

autor65 napisał:

my, emigranci, jestesmy tu z roznych powodow ale cel mamy chyba wszyscy podobny...poprawa jakosci zycia. Jednak cena jaka zaplacimy wszyscy jest niewyobrazalna. Polska traci to co jest najcenniejsze, mlodosc. To najwieksza "sila" na swiecie i ona opuszcza nasz kraj.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska