Jak informuje policja, zatrzymani przestępcy nie mieli żadnych skrupułów. Chodzi o 32-letniego Wojciecha Ostolskiego, 21-letniego Ireneusza Bartnowskiego z Wolverhampton oraz 30-letniego Macieja Kusa z Birmingham. Cała trójka postanowiła okraść dom. Wzięli ze sobą narzędzia – nóż, łom, młotek – podaje serwis express.co.uk.
Za swój cel wybrali dom starszego małżeństwa – 80-letniego Guiseppe Massaro i jego 77-letniej żony Cateriny z Wolverhampton. Prawdopodobnie nie wiedzieli, że gospodarze są w domu. Byli zaskoczeni nieudaną realizacją planu włamania. Ale zamiast uciec, po prostu zabili właścicieli. Poobijane młotkiem zwłoki leżące w sypialni znalazła wnuczka starszego małżeństwa. 23-letnia Lindsey Booth dokonała makabrycznego odkrycia w Wielki Piątek.
Brutalny atak po nieudanym włamaniu
Sekcja zwłok wykazała, że Guiseppe Massaro próbował się bronić przed napastnikami. Wskazywały na to liczne obrażenia. Policja szybko wpadła na trop zabójców. Kilka dni po zdarzeniu w jednym z mieszkań w Wolverhampton znaleziono telewizory skradzione z domu starszego małżeństwa. Udało się również zlokalizować porzucony samochód ofiar – peugeota 307.
Zatrzymani Polacy dziś mają stanąć przed sądem, który zdecyduje o ich dalszym losie. Policjanci ich czyn określili mianem „brutalnego ataku po nieudanym włamaniu”. – Takich zbrodni nie ma zbyt wielu, zwłaszcza w naszym rejonie. To bardzo tragiczne zdarzenie, które szokuje dosłownie wszystkich – mówi Mark Payne, z lokalnej policji.
- Nie jesteśmy w stanie pojąć grozy tego zdarzenia. Nie umiem sobie wyobrazić jak przerażeni musieli być moi dziadkowie. Ta zbrodnia zabrała nam całe pokolenie – mówi wnuczka zamordowanej pary.
Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk