Zwrócił uwagę, że jest wyraźny związek pomiędzy emocjami, jakie można zauważyć na formach internetowych, a tym, co dzieje się w danej społeczności. "Jednym z naszych celów jest znalezienie tego, co jest punktem zapalnym" - mówił. Dodał, że celem projektu - który nie kończy się na zaprezentowanym we wtorek raporcie - jest stworzenie bazy danych na użytek rozmaitych organizacji pozarządowych. "Zamierzamy kontynuować badania, udoskonalać narzędzia i pogłębiać bazę" - zapowiedział. Kolejne analizy zaplanowano na maj i czerwiec.
W polskim prawie zabronione jest m.in. publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych, a także publiczne znieważanie grupy ludności albo poszczególnych osób z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej.
O zakazanie mowy nienawiści także ze względu na m.in. orientację seksualną już od jakiegoś czasu zabiegały organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną praw mniejszości i przeciwdziałaniem dyskryminacji. We wtorek SLD zapowiedziało, że złoży w Sejmie projekt nowelizacji Kodeksu karnego dotyczący m.in. sankcji za publiczne znieważenie, stosowanie przemocy lub groźby bezprawnej, a także nawoływanie do nienawiści. Chodzi o dodanie w artykułach 119, 256 i 257 słów: "jak również ze względu na płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność, bądź orientację seksualną". Projekt powstał we współpracy z organizacjami pozarządowymi, w tym Kampanią Przeciw Homofobii.
dziennik.pl