Oblał egzamin i srogo się zemścił

Polak wcisnął gaz do dechy i ruszył wprost na ruchliwą ulicę ignorując czerwone światła. Egzaminator Karl Pollitt prosił wściekłego kursanta o zatrzymanie pędzącego samochodu, ale bez skutku. Próbował wydostać się z auta, kiedy kierowca skręcił w boczną uliczkę, niestety drzwi samochodu uderzyły go mocno w głowę. Karl Pollitt bardzo źle zniósł ten incydent. Doznał traumy psychicznej, w wyniku której przez dłuższy czas nie mógł pracować i potrzebował wsparcia psychologicznego - podaje portal menmedia.co.uk.

Polak nie zdał, ponieważ Pollitt odkrył, że hamulec ręczny w samochodzie jest sterowany elektronicznie, co jest zabronione podczas egzaminu na prawo jazdy. To, co nastąpiło po oblaniu było w dużej mierze efektem ogromnego stresu Nowaka. Polak bowiem już drugi raz podchodził do egzaminu w Wielkiej Brytanii, a angielskie prawo jazdy – jak podkreślał oskarżony - było mu niezbędne w pracy. Okazało się jednak, że mógł wykonywać swoje zajęcia z polskim dokumentem, z czego nie zdawał sobie sprawy.
Podczas procesu Polak wykazał się skruchą, ale podkreślił, że uważa, że podczas egzaminu wszystkie manewry wykonał prawidłowo. Sąd skazał go na 250 godzin pracy społecznej i grzywnę w wysokości 250 funtów.

 

kk, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• Ryanair pozywa brytyjski rząd
• 26-letni rzeźnik z Polski winny zabójstwa młodej kobiety
• Policjant udusił swoją kochankę
• UE grozi Wielkiej Brytanii sądem
• 14-latek oskarżony o planowanie ataku terrorystycznego