MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

05/04/2011 10:47:00

W pułapce supermarketu

Tak naprawdę, przekraczając drzwi supermarketu przestajemy być „szanownymi klientami”, a stajemy się ofiarą. Ofiarą technik sprzedaży, z których nie zdajemy sobie sprawy. Przynajmniej nie w sklepie. Pośrednio dociera to do nas dopiero w domu, kiedy rozpakowując siatki z zakupami co jakiś czas zastanawiamy się „Po co mi to?” Nieważne. Naszym zadaniem było kupić. Zadanie wykonane.

Kilka prostych zasad

Najczęściej każdy z nas kupuje oczami. Nie zastanawiając się nad przydatnością czegokolwiek. Nie tyle przydatnością do spożycia, co w ogóle. Jest, to zwracamy na to uwagę. Ładnie wygląda, to czemu nie kupić? A tak naprawdę, do zakupów bardzo łatwo się przygotować. Niektórzy robią listy stałych produktów, kupowanych regularnie. Przed wyjściem do sklepu, sprawdzają listę, skreślają z niej to, co w domu jest i na co nie trzeba wydawać pieniędzy. Inni robią listę zakupów, niezbędnych w danej chwili i kurczowo się jej trzymają. Nawet jeśli podobny produkt z darmowym batonikiem jest tylko o kilka pensów droższy. – Nigdy nie robić zakupów o pustym żołądku. – przestrzega Pan Andrzej.


– Na głodnego kupuje się więcej. W naszym domu od pokoleń obowiązuje pewnego rodzaju zakaz wychodzenia na zakupy przed śniadaniem, czy przed obiadem. – dodaje.

Niektórzy sugerują zakupy po południu, bez stresu, bez niepotrzebnej bieganiny i nerwówki. Zdecydowana większość przyznaje, że jeśli rzeczywiście potrzebujemy tylko kilka rzeczy, nie warto brać koszyka. A jeśli ilość kupowanych towarów jest wystarczająca i zmieści się w koszyku, nie bierzmy wózka. Jeśli jest taka możliwość, nie powinno się zabierać dzieci na zakupy.

Inną kwestią są zakupy rodzinne. Wiele supermarketów wie, że dzieci potrafią wymóc na rodzicach dany zakup, więc na poziomie ich oczu też znajduje się wiele pułapek, których dorośli nie widzą. A jeśli do tego miła pani zaproponuje dziecku, lub nam samym próbkę nowej czekolady, soku czy ciastek, dość często cała paczka za chwilę ląduje w koszyku.

– Tata i dziecko to najgorsza kombinacja. – śmieje się pani Iwona. – Mój mąż nigdy nie potrafi odmówić naszej Kasi. Dlatego staram się zawsze mieć ich przy sobie, bo wtedy mogę kontrolować to, co się dzieje. Gorzej, kiedy się rozejdziemy. Oni potem zawsze wracają z pełnymi rękami. – dodaje.

Jeszcze inni decydują się kupować produkty przecenione, takie jak wędliny, czy mięso, których data ważności i przydatności do spożycia kończy się na przykład następnego dnia.

– To i tak ląduje w zamrażarce, więc się nie zepsuje. A na jakiś weekendowy większy obiad w sam raz. Oczywiście, nie trzymam takich produktów w zamrażarce w nieskończoność, ale przecież w ten sposób przedłuża się okres przydatności. – zaznacza Pani Teresa.

Dość często jest tak, że wychodzimy po drobiazg, a wracamy z pełnymi siatkami. Źli na siebie samych, że daliśmy się naciągnąć na coś, czego nie potrzebujemy. Zadaniem supermarketu jest sprzedać, a naszym zadaniem jest kupić. Czyli wydać pieniądze, bo z tego rozliczani są potem szefowie sieci, czy też managerowie danych placówek. Ale w pogoni za zakupami warto też pamiętać o małym szczególe. W wielu przypadkach zawsze alternatywą są sklepy sieci Poundland czy 99p.

 

Filip Cuprych, Cooltura

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 15, pokaż wszystkie)

mnijka

11 komentarzy

7 kwiecień '11

mnijka napisała:

hmmmm, nie pamiętam dokładnie, ale ja ten artykuł czytałam ok. miesiąca czy dwóch temu na yahoo, tylko po angielsku, hmmm...
a może był tylko podobny, uderzająco podobny:):):)

profil | IP logowane

joannna

1 komentarz

7 kwiecień '11

joannna napisał:

Ja od zawsze Morrisons mam najblizej .
Ale teraz Lidl owoce i warzywa ,dla mnie lepsze w smaku.

profil | IP logowane

Adacymru

789 komentarzy

7 kwiecień '11

Adacymru napisał:

Oh, przypomnialo mi sie cos w zwiazku ze wspomnianym Morrisonem- jest specjalna oferta na dany produkt, cena na wiekszej i kolorowej plakietce wskazuje przekreslone powiedzmy 5.99, nowa promocyjna cena 2.99. Zagladnij pod promocyjna plakietke, a tam normalna cena 2.99. To przynajmniej czyste lenistwo nie usunac normalnej ceny jesli udaje sie ze jest promocja!!

profil | IP logowane

Dwunasty

86 komentarzy

6 kwiecień '11

Dwunasty napisał:

Ja jak kazdy facet gdy ide do supermarketu po chleb i mleko, to wychodze z niego tylko z chlebem i mlekiem.


a jak każdy normalny facet po chleb i mleko idę do lokalnego sklepiku a nie do supermarketu....

profil | IP logowane

McKwak

5 komentarzy

6 kwiecień '11

McKwak napisał:

Dokkladnie tak jest jak napisal Mordoklej. Facet idzie do sklepu - kupuje to co ma kupic - wychodzi. A kobietki ? Pakuja wszystko kosza co popadnie :)

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

5 kwiecień '11

Cowboy napisał:

Z tego artykulu dowiedzialem sie ze Asda I Sainsbury sa konkurencyjne cenowo do Tesco.

Mam wrazenie ze piszacy ten artykul powiela stereotypy.
Klientela w wiekszosci juz dawno poznala sie na tych chwytach.

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska