- Padli ofiarą stereotypów i nie chcąc narażać się na podobne sytuacje w przyszłości zaczęli w swoich deklaracjach odcinać się od swej narodowości. W niektórych przypadkach można też mówić o tworzeniu się wśród Polaków swoistych negatywnych autostereotypów - ocenia dr Zygmunt.
Są jeszcze inne, bardziej prozaiczne wyjaśnienia tego fenomenu. Nie jest tajemnicą, że wielu polskich emigrantów żyje na Wyspach Brytyjskich w swego rodzaju zamkniętych enklawach. Chcąc nie chcąc pracują wspólnie z innymi Polakami, w ich towarzystwie spędzają w pubach czas wolny, ich głosy słyszą "zza płota" i z nimi też nieustannie się porównują (istnym kuriozum jest opisywany przez jednego z forumowiczów przypadek przysyłania przez sąsiadów dzieci, aby "rozejrzały się, jak żyjemy"). Może więc niechęć do swojej własnej nacji wynika z tego, że słabo poznaliśmy przywary innych narodowości, a swoje własne znamy (i wciąż poznajemy) aż nazbyt dobrze? Na taką ewentualność może wskazywać to, że w świetle raportu PBI co piąty emigrant czuje się na obczyżnie obco, a jeszcze większy odsetek deklaruje poczucie osamotnienia. A może to efekt uczestnictwa we wspólnym "wyścigu szczurów"? Skoro tysiące Polaków wyjechało do Zjednoczonego Królestwa licząc na szybki i dobry zarobek, to trudno się dziwić, że w imię realizacji tego priorytetu gotowi są poświęcić wszystko i wszystkich.
- Jesteśmy bardzo zakompleksieni. Poza tym wielu Polaków zupełnie nie znało języka. Efekt tego był taki, że znaleźli zatrudnienie w najbardziej prostych zawodach i chcieli jak najszybciej dojść do pieniędzy, nawet jeśli trzeba by przy tej okazji "wygryźć" drugiego Polaka - komentuje Ola.
Krzysztof Kruk, Magazyn Emigrant
17 komentarzy
Znajomych według własnego uznania możemy sobie dobierać w Polsce, tutaj jesteśmy mimo wszystko skazani na pewne ograniczenia. Każdy szuka znajomości pod względem praktycznym - jeśli się do czegoś przydaje to jest ok, jak nie to w odstawkę. Ten ma auto (zawiezie mnie na lotnisko), ta ma dobrą pracę (może załatwi), tamci są tutaj dłużej (pomogą z benefitami). Poza tym szukamy znajomych Polaków "w okolicy", co tez nie sprzyja znalezieniu bratniej duszy. Czyli to my sami wartościujemy nasze znajomości z rodakami, a później mamy narzekamy, że to nie dla nas towarzystwo.
Tutaj nawet więzi rodzinne zanikają, a co dopiero przyjacielskie.
Najlepiej, jak wspomniano, spędzac czas na MW.
profil | IP logowane