Tegoroczny spis powszechny uzupełni braki w statystykach liczby imigrantów mieszkających na terenie hrabstw Herefordshire i Worcestershire. Ma to się przełożyć na większą pomoc m.in. dla mieszkających tam Polaków. Nowe dane mają być wykorzystane przede wszystkim w środowiskach biznesowych. Szacuje się bowiem, że wielu imigrantów w ostatnim czasie założyło własne firmy stając się przez to częścią lokalnej gospodarki. Pomysł doliczenia się „przedsiębiorczych imigrantów” pojawił się podczas forum dla przedsiębiorców pochodzących z Europy Środkowo-Wschodniej, którzy działają w rejonie Worcestershire – podaje serwis BBC News.
Jeszcze pięć lat temu w statystykach dystryktu Wychavon widniało około 2500 zatrudnionych obcokrajowców. Lokalne władze chcą teraz uaktualnić bazę imigrantów, którzy w tym rejonie zdecydowali się na założenie własnego biznesu.
Tradycje emigracyjne
Jednak obecność dużej polskiej społeczności na terenie hrabstw Herefordshire i Worcestershire nie jest niczym nowym. Rejony te zasiedlone były już po II wojnie światowej przez falę polskiej emigracji. Pojawiła się tam m.in. grupa 1200 zdemobilizowanych polskich żołnierzy.
Obecnie zdaniem wielu ekspertów w statystykach są spore luki - brakuje danych o wielu nowych imigrantach. Tomasz Piotrowski prowadzi projekty mające na celu unowocześnienie obszarów rolniczych w Worcestershire. Jego stowarzyszenie chce jednoczyć ludzi mieszkających na wsi. Piotrowski ma nadzieję, że tegoroczny spis ludności uzupełni wieloletnie braki i pokaże jak dużo ludzi z Europy Środkowo-Wschodniej przybyło w ostatnim czasie do Herefordshire i Worcestershire.
- Uzupełnienie danych to kluczowa sprawa. Obecnie nie mamy pełnego obrazu na temat pracujących na naszym terenie imigrantów. Naszym celem jest zapewnienie wszystkim osobom wsparcia, a to trudne, kiedy nie wiemy ile takich osób jest. Poza tym chcemy się też dowiedzieć, czy nowi przybysze mają pozytywny wpływ na lokalną gospodarkę i nie czują się wyobcowani – mówi Piotrowski. Jego zdaniem nowe liczby pozwolą na lepsze zorganizowanie projektów pomocowych. - Chcemy też pokazać brytyjskiej opinii publicznej, że większość przybyszów z Europy Środkowo-Wschodniej to ludzie młodzi, w wieku produkcyjnym. To grupa, która więcej daje naszej gospodarce, niż z niej pobiera. To wszystko może mieć pozytywny wpływ na postrzeganie imigrantów – dodaje Piotrowski.
Chris Brooks, przedstawiciel lokalnych władz, uważa, że warto docierać do imigrantów prowadzących własną działalność gospodarczą. – Ich aktywność w dużej mierze pomaga naszym obszarom wyjść z recesji. Inwestycje prowadzone przez imigrantów w wielu miejscowościach są pierwszymi od wielu lat. Wszelkie przedsięwzięcia tego rodzaju bardzo nas cieszą i chcemy je mocno wspierać – mówi Brooks.
Rajmund Piasecki jest współwłaścicielem restauracji Via Cracow, otwartej w Evesham w lipcu 2010. Bardzo sobie chwali wsparcie, jakie otrzymał od lokalnych władz. – Początki biznesu były dość trudne, ale obecnie na przyszłość patrzymy już z nadzieją a sama restauracja rozwija się coraz lepiej – mówi Piasecki.
Polacy w UK już wypełniają formularze - poczytaj na naszym forum
Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk