MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

13/01/2011 15:31:00

W domu najlepiej?

W domu najlepiej?Choć cenią pracę i życie w Wielkiej Brytanii, wracają do kraju. Dlaczego coraz więcej Polaków rzuca Wyspy dla ojczyzny? I co czeka naszych rodaków po powrocie nad Wisłę?

23-letni Karol Gruszecki z podwarszawskiego Piaseczna w Derby jest od trzech lat. Początkowo myślał, jak większość Polaków przybywających na Wyspy, tylko o krótkotrwałym zatrudnieniu i szybkim zarobku, ale po kilku miesiącach pobytu postanowił zostać na stałe. – Przyjechałem z kolegą, z którym wynająłem mieszkanie i obaj szybko znaleźliśmy pracę. Żeby nie marnować czasu spędzonego w Anglii, poszliśmy na studia – ja na coaching i doradztwo biznesowe – opowiada.

Karol, choć szybko zaaklimatyzował się wśród lokalnych studentów a w pracy był chwalony, po pewnym czasie zaczął dostrzegać również minusy mieszkania w Wielkiej Brytanii. – Pracuję w hotelu, jest to bardzo ciężkie zajęcie. Poza tym wszystko – studia, jedzenie, rozrywka – jest tu bardzo drogie. W dodatku żeby pogodzić pracę z nauką, zdarza mi się pracować w nocy, a w dzień biec na uniwersytet – mówi ze zniechęceniem. Gdy opadły pierwsze pozytywne emocje związane z przyjazdem do nowego miejsca, odezwała się tęsknota za rodziną i znajomymi, a wreszcie znużenie obcym krajem. – Choć na początku zachwalałem Derby i całą Anglię, teraz tutejsi ludzie wydają mi się obłudni i sztuczni, jedzenie paskudne a pogoda... – myślałem, że wszyscy wyolbrzymiają, mówiąc, że w Anglii cały czas pada, ale to prawda! – narzeka i dodaje, że kolega, z którym przyjechał już złożył dokumenty na jedną z amsterdamskich uczelni – z powodu niższych kosztów i mniejszej odległości do Polski.

Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma

Może nie tylko z powodu pogody i jedzenia, ale coraz więcej Polaków mieszkających w Anglii faktycznie wraca do ojczyzny. Od 2006 r. liczba przyjeżdżających do pracy na Wyspy spadła aż o dwie trzecie do poziomu 54 tys. pracowników (według danych Worker Registration Scheme). Do tego w latach 2008–2009 Polakom przyznano ok. 180 tys. numerów National Insurance Number, podczas gdy rok wcześniej ta liczba wyniosła 210 tys., a w latach 2006–2007 – 225 tys. Za statystykami idzie zaskakujący wniosek – w zeszłym roku po raz pierwszy od lat Wielką Brytanię opuściło więcej Polaków, niż do niej przyjechało. Jakie są powody tych powrotów? Przede wszystkim fakt, że podczas gdy w Anglii kryzys wciąż nie odpuścił, a funt jest słaby, polska gospodarka jak na razie ma się nie najgorzej. Coraz więcej rodzin nad Wisłą żyje też na poziomie porównywalnym z tym, którym cieszą się Anglicy. Na inny powód wskazuje psycholog Maciej Budkowski. – Często nowe życie, w nowym kraju wygląda podobnie do tego polskiego, bo za zmianą miejsca zamieszkania nie idzie modyfikacja sposobu myślenia i podejścia do życia. W takiej sytuacji nawet wymarzona pensja nie jest w stanie zrównoważyć sumy starych i nowych problemów, jak np. tęsknoty czy poczucia wyobcowania. Tę sytuację dobrze charakteryzuje powiedzenie: „wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma” – podsumowuje. Do tego wielu emigrantów to wykształceni młodzi ludzie, którzy podjęli pracę poniżej swoich kwalifikacji. Teraz chcieliby spróbować szczęścia we własnym zawodzie i założyć rodzinę w kraju.



 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 25, pokaż wszystkie)

rsobczuk

9 komentarzy

18 styczeń '11

rsobczuk napisał:

izis25... pewnie masz rację. Ja mówię o ludziach z mojego otoczenia. Nie wiem jak jest u innych w mniejszych miejscowościach. Generalnie nie można biadolić i trzeba się wziąć ostro za robotę. Dobrze może być i w PL i dobrze może być w UK.

Pozdrawiam

profil | IP logowane

izis25

19 komentarzy

18 styczeń '11

izis25 napisała:

Niewiele jest zalet,ktorych Polacy by nie mieli, i nie wiele jest tez wad, ktorych umieli by sie ustrzec!

profil | IP logowane

izis25

19 komentarzy

18 styczeń '11

izis25 napisała:

Super ze sa tacy ktorym sie udalo i powodzi sie im w Polsce Gratulacje!!! Co do porownywalnych standardow mocno przesadzone stwierdzenie!!! Wiekszosc ludzi ktorych ja znam(ale nie wszyscy faktycznie nie ktorzy zyja na tz.wypasie ale to raczej zawod bogaci rodzice a nie ciezka praca) reszta ledwo wiaze kaniec z koncem bo ledwo starcza od pierwszego do pierwszego, a pozostali wiecej w pracy niz w domu zeby choc troche bylo lepiej. A co do wlasnego domu to nie mow mi ze w Plosce wiekszosc mieszka we wlasnym mieszkaniu bo umre ze smiechu, chyba katem u rodzicow! Ale ludzie zyja i maja sie jedni lepiej jedni gorzej jak wszedzie z reszta!Narzekac' zawsze mozna na wszystko i wszystkich obojetnie gdzie sie jest czy w Angli czy w Polsce.

profil | IP logowane

septimus

11 komentarzy

17 styczeń '11

septimus napisał:

@Rzepicha: migracja za pracą jest wszędzie. To normalne zjawisko. Nawet Anglicy wyjeżdżają za pracą do Australii lun NZ. Ja nie mam nic przeciw temu! Tylko bardzo mi nie odpowiada takie marudzenie, że Polska to taka dziura gdzie słońce przetyka się kijem. Nasza gospodarka jest jaka jest. Przez 20 lat osiągnęliśmy naprawdę dużo, mimo że nie trafił nam się ktoś taki jak L.Erhard.
@drucianka: nie bierzesz pod uwagę najważniejszej rzeczy. Prosty przykład: jedziesz na wakacje na Kanary, doba hotelowa kosztuje np. 20 euro. Czy tego hotelarza interesuje, czy jego klient ma w kieszeni funty czy złotówki (czyt. kurs euro do funta i zł do funta)? Nie. On che 20 euro. To samo jest z samochodami i z wszystkimi innymi rzeczami. Dlatego to nie jest argument. Nie róbcie "polskiego piekiełka" bo i tak reputacja Polski nie jest dobra. Ulatniam się. Życzę wszytkim mimo wszytko dużo usmiechów :)

profil | IP logowane

rsobczuk

9 komentarzy

17 styczeń '11

rsobczuk napisał:

Gdybym zdecydował się zostać w UK to z punktu finansowego mi się to zwyczajnie nie opłaca. Tam też trzeba kupić dom, samochód - mamy te same koszty.
Nie narzekajmy na Polskę, bo to nasz kraj, który nas wychował. Tu też można żyć nawet na lepszym poziomie niż Anglicy - trzeba jedynie bardziej się postarać. Ja decyzji o powrocie nie żałuję i mam nadzieję, że Londyn odwiedzę jedynie w celach turystycznych.

Pozdrawiam wszystkich rodaków w UK.

profil | IP logowane

rsobczuk

9 komentarzy

17 styczeń '11

rsobczuk napisał:

septimus - podoba mi się Twój komentarz. Ja wróciłem z UK po 4 latach pobytu tam. Mieszkałem w Londynie i pracowałem w swoim zawodzie. Po 4 latach wróciłem i znalazłem fajną pracę (także w zawodzie) w Warszawie (skąd pochodzę). Niestety każdy kraj ma swoje plusy i minusy, ale jednak to w Polsce czuję się spokojnie i bezpiecznie. Jestem poprostu u siebie. Nie mówię o tęsknocie za rodziną, czy znajomymi, bo z rodziną nie mieszkam już dawno, a odwiedzać się można zawsze. Znajomych można mieć też wszędzie. W tej chwili w Polsce stać mnie na nowy samochód, mieszkam spokojnie z żoną w mieszkaniu kupionym też na kredyt na 30 lat. W UK żeby żyć godnie też trzeba wziąć kredyt na 30 lat. Kochani emigranci... narzekacie na życie w PL, ale porównajcie sobie standard swojego życia. Większość z nas w PL mieszka w swoim, a w UK wynajmuje. Dla mnie posiadanie własnego domu to podstawa, a ten mam tu... w Warszawie. CDN...

profil | IP logowane

dzidzik

6 komentarzy

15 styczeń '11

dzidzik napisała:

Osoby z Łowicza lub okolic zapraszam na forum
http://naszlowicz.com.pl
Potrzebujemy osób które pomogłyby nam w zaszczepianiu w naszym rodzinnym mieście dobre pomysły z Anglii np. segregacja odpadów, org. przychodni zdrowia itp.
Zapraszam do współpracy

profil | IP logowane

Rzepicha

8 komentarzy

14 styczeń '11

Rzepicha napisała:

septimus, problem tkwi w tym, że ludzie nie powinni musieć wyjeżdżać z ukochanego Lublina za pracą, dla przykladu. Znam ludzi, którzy tak zrobili i bez problemu znaleźli prace w stolicy, ale do czego to ma prowadzić?
Chyba tylko do wyludnienia regionów słabiej rozwiniętych.
I daruj sobie, nie musisz się za nikogo wstydzić.

profil | IP logowane

drucianka

114 komentarze

14 styczeń '11

drucianka napisała:

Aaaale się zagotowałeś.
Ok, fajnie ze ci się udało i ze jesteś zadowolony z życia, mam nadzieje ze poza mieszkankiem stać cię także na jakiś urlop coroczny dla całej rodziny, dobre auto i wyprawkę dla dziecka. Jesteś niestety w nikłym procencie ludzi zadowolonych żyjących w Polsce i tego się będę trzymać bo mostów za sobą nie spaliłam i kontakt z przyjaciółmi którzy zostali utrzymuję, miedzy innymi z wyksztalconymi i pracowitymi kobietami systematycznie pomijanymi w awansach z powodu wieku rozrodczego, a także z doświadczonymi porządnymi pracownikami zapieprzającymi za gó..nianą stawkę szatańskie godziny by dociągnąć do pierwszego, oraz ludźmi którzy nie wyjada bo musza się zajmować chorym rodzicem gdy państwo się na chorego wypięło etc... Kontynuować?

profil | IP logowane

septimus

11 komentarzy

14 styczeń '11

septimus napisał:

c.d A teraz mam wspaniałego synka, kochającą żonę i... własne mieszkanie. Co prawda z kredytem na 30 lat, ale to tu w Polsce jest mnie stać ążeby go terminowo spłacać. Więc nie piszcie takich herezji, że wszytko w Polsce to "szit" bo tak nie jest! Można żyć u nas godziwie - zapewniam Was. Trzeba się tylko trichę mocniej postarać. Darujcie sobie na przyszłość takie komentarze, bo mam wrażenie że w taki sposób dajcie upust swojej bezradności, zazdrości czy czegokolwiek innego podobnego. Mam nadzieję, że na całą grupę polaków mieszkających na wyspach takich marud jest tylko 12, a za te 12 marud mi jako Polakowi jest wstyd...

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska