MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

20/12/2010 10:18:00

Wyspy: Tutaj pracy nie brakuje

Wprawdzie brytyjskie media ciągle straszą nadchodzącym kryzysem i cięciami budżetowymi oraz wycofaniem czy obcinaniem zasiłków, ale napływ pracowników na szkocką ziemię ciągle trwa.

Rzeczywiście w agencji ruch jak w ulu, brakuje czasu na rozmowę. Wśród poszukujących pracy są nie tylko Polacy, pojawiają się także miejscowi Szkoci, a pani Iwona płynnie komunikuje się i po angielsku, i po polsku. Telefon nie przestaje dzwonić, a drzwi właściwie się nie tu zamykają. Jak twierdzi pani Renata nie wszystkim udaje się jednak szybko znaleźć pracę, bywa, że ludzie zniechęcają się kilkutygodniowym oczekiwaniem i wracają do kraju, gdyż nie są przygotowani finansowo na dłuższy pobyt w Wielkiej Brytanii. Zdarzają się tez tacy, którym nie odpowiada żadna z proponowanych ofert pracy.

Trudności mają też osoby bez znajomości języka oraz ludzie nierzetelni czy zmagający się z nałogami. „Jeśli ktoś nas zwodzi, prosi o załatwienie jakiejkolwiek pracy, a później ciągle nie przyjmuje propozycji albo nie stawia się na umówione spotkanie z pracodawcą, lub co gorsza – do pracy - zgodnie z umową jest wykreślany z agencji i przestajemy się nim zajmować” – wyjaśnia agentka pracy. Kiedy wyjaśniam, że piszę artykuł dla dwutygodnika wychodzącego w Polsce pani Renata prosi o wzmiankę, że agencja pośredniczy w znalezieniu pracy tymczasowej, nikomu jej nie może zapewnić i obiecać, oraz radzi bardzo uważać zanim się wyjedzie z kraju, bo szczególnie w początkowej fazie emigracji bywa bardzo trudno.

Job Centre

Małe biura Job Centre znajdują się w każdej dzielnicy dużych miast i w każdym większym mieście. Tutaj też można przebierać w ofertach. Najłatwiej podejść do jednego z kilku komputerów i samodzielnie wyszukać odpowiednią branżę, a później konkretne oferty. Każde ogłoszenie można sobie śmiało wydrukować i zabrać ze sobą. Co więcej, na miejscu dostępny jest aparat telefoniczny, z  którego bezpłatnie można zadzwonić do pracodawcy zaraz po znalezieniu interesującego wakatu. Tutaj ofert też jest sporo, ale najczęściej wszystkie wymagają dobrej lub przynajmniej komunikatywnej znajomości języka angielskiego oraz referencji z poprzednich miejsc pracy. Zaletą takiego szukania pracy jest jednak to, że możemy tu posortować oferty np. według zawodu lub według miejsca zamieszkania i szukać czegoś blisko domu. Wymagania są dość jasno sprecyzowane, a kontakt z pracodawcą to najczęściej jego numer telefonu, rzadko e-mail lub adres, więc trzeba być przygotowanym na mówienie wyłącznie po angielsku. Zdarzają się też ogłoszenia dla tych, którym brakuje kwalifikacji, albo chcą zmienić zawód. Tutaj możemy znaleźć oferty we wszystkich branżach, więc jeśli ktoś świetnie mówi po angielsku i ma odpowiednie wykształcenie, bez trudu znajdzie posadę jako wykładowca na uczelni, nauczyciel, informatyk, bankier czy kierownik sprzedaży. Wykształceni Polacy mają szansę na dobre stanowiska pracy, zwykle nie są dyskryminowani, a w związku z ciągle powiększającą się liczbą emigrantów z Polski Szkocja potrzebuje także sporej ilości polskich tłumaczy. Zarobki osoby biegle posługującej się w języku angielskim i polskim, zatrudnionej na stanowisku tłumacza i doradcy w dużej firmie handlowej plasują się między 22-25 tys. funtów rocznie, co po przeliczeniu na złotówkę stanowić może kuszącą propozycję.

Najczęściej praca dorywcza

Kryzys jednak jest, jak twierdzą ci pracownicy, którzy żyją w Szkocji od kilku lat. „Dawniej nie było problemu ze znalezieniem pracy opartej na stałym kontrakcie z pracodawcą. Dzięki temu mogliśmy starać się o kredyty, nie było problemów z udokumentowaniem zdolności kredytowej. Dzisiaj rzadko kiedy pracodawcy wiążą się od razu umową o pracę na czas nieokreślony. Zwykle tylko przedłużają nam tymczasowe umowy albo proponują mniejsze ilości godzin do przepracowania, a nie zawsze nam to wystarcza – opowiada Kasia Wójcik z Glasgow. – Po krótkim urlopie macierzyńskim wróciłam do pracy, chyba tylko dzięki temu, że miałam już stały kontrakt zanim zaszłam w ciążę. Mój mąż natomiast nie ma stałej umowy i obecnie ma trudności z pracą, bywa, że nie jest potrzebny w fabryce przez kilka tygodni.”  Z  tego powodu mąż Kasi, Marek często poszukuje pracy dorywczej. Najchętniej pracuje na budowie u polskiego przedsiębiorcy, wtedy stawka za godzinę jest wysoka i pozwala mu później spokojnie przetrwać okresy bez pracy. Bierze jednak, co jest, więc czasami sprząta pobliski bar, zdarzało się, że roznosił ulotki i pracował na myjni samochodowej. Aktualnie szuka jednak stałego miejsca pracy, chce zaoszczędzić jakiś kapitał i wrócić z rodziną do Polski, bo tam przed wyjazdem obronił tytuł magistra filologii polskiej i nie chce tego zmarnować.



 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

eteacher

5 komentarzy

30 kwiecień '13

eteacher napisał:

Komentarz usunięty w związku z naruszeniem regulaminu.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska