Na wczesnym etapie dochodzenie skupi się na systemie wczesnego ostrzegania, którego podstawowym elementem są tzw. gorące linie telefoniczne.
Na obecnym etapie nie wiadomo, co było powodem awarii. Ani Amerykanie, ani Kanadyjczycy nie poczuwają się do winy.
Regionalni dostawcy energii poinformowali, że badają zapisy rozmów telefonicznych z firmą FirstEnergy z Ohio, która jest właścicielem trzech spośród czterech linii przekaźnikowych, które przestały działać.
Władze Ontario zaapelowały do mieszkańców prowincji o zmniejszenie zużycia energii. General Motors wstrzymał produkcję w największych zakładach samochodowych w Kanadzie i zmniejszył produkcję w sześciu pozostałych.
Podobne działania podjęły Ford i DaimlerChrysler. W USA skrytykowano operatora telefonicznego Verizon za to, że nie sprawdził się w chwili kryzysu.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.