Rozumiem, co czujesz, ale czy nie czas spróbować schować urazy, przebaczyć?
Możliwe. Ale na pewno nigdy nie pojadę do Oświęcimia. Moja ciotka była w obozie koncentracyjnym, miała nawet tatuaż z Oświęcimia. Pochodziła ze Słowacji. Ona to przeżyła, ale jej mąż i dzieci zginęli w Oświęcimiu. Ja ją pamiętam, zmarła, kiedy miałem 16 lat. Więc nie muszę tam jechać i tego oglądać. Przyznaję, że mogę się mylić, że moje opinie mogą być zbyt drastyczne. Myślę, że jadąc do wielkiego miasta w Polsce nic by mi się nie stało. Zdecydowanie nie w Warszawie, gdzie jest bardzo dużo Żydów.
Nie mam uprzedzeń do Polaków i zawieraniu przyjaźni z nimi. Nie wiem zbyt dużo o Polsce, wiem tylko, że moja rodzina była stamtąd wygnana. To ważne, żeby Polacy wiedzieli, że ja zdaje sobie sprawę z tego, że mogę się mylić w moich opiniach. Pisząc ten artykuł nie przyszło mi ani razu do głowy, że Polacy mogą się poczuć tym tak bardzo urażeni.
Poszedłbyś na polska imprezę w Londynie?
Nie poszedłbym na wielką imprezę, może na coś bardziej kameralnego. I chętnie podyskutowałbym o historii i moim artykule. Choć nie wiem ile osób go przeczytało tak naprawdę. Wiem, że większość Polaków to dobrzy ludzie i przepraszam, że ich uraziłem. Aczkolwiek powodem dla którego ten artykuł ich tak zezłościł jest fakt, że oni wiedzą, że część tego, co napisałem jest prawdą. Nigdy jednak nie sugerowałbym, żeby Polacy stąd wyjechali. Polacy są dosyć tolerancyjni w porównaniu do innych narodowości imigrantów, o których pisałem lub mógłbym napisać.
Jaki był twój ojciec?
Mój ojciec też był bardzo gniewnym człowiekiem. Był bardzo „polski”, tzw. wyglądał polsko. Nigdy też nie mówił i nie pisał o sobie jako o Żydzie, ponieważ chciał być częścią angielskiego społeczeństwa. Myślę, że tak szczerze to każdy ma coś przeciwko Żydom. Nawet bycie Żydem w Anglii zawsze było trudne, chociaż bezpieczniejsze. Mój ojciec czuł się Polakiem i wyglądał jak Polak; miał dosyć dużą twarz, różowe policzki. Jego pradziadek pochodził z Polski, byłem na jego 92. urodzinach. Ja natomiast jestem ciemny, mniejszy, mam delikatniejsze rysy.
Kolejny ważny aspekt, o którym nigdy wcześniej nikomu nie mówiłem to fakt, że w październiku 2007 roku zmarł mój ojciec, a 6 miesięcy później mój wujek, Gus, o którym piszę w artykule, i rabin powiedział parę rzeczy o historii i Polakach, co sprawiło, że byłem taki zdenerwowany. Poza tym, gdyby żył mój ojciec, nigdy nie napisałbym tego artykułu. Nie chciałbym żeby to widział. On nigdy nie obraził nikogo w swoich artykułach. A mój styl pisania stał się dużo bardziej agresywny po jego śmierci. To był też pierwszy raz, kiedy zidentyfikowałam siebie jako Żyda. On był bardziej uległy, ja jestem uparty i gniewny. Mój ojciec uważałby, że taki artykuł jest obraźliwy i niestosowny. Przepraszam, że uraziłem Polaków; język, w którym to napisałem był zbyt ostry, ale część tego to prawda - ja i wielu innych Żydów jesteśmy tu teraz, ponieważ Polacy nie chcieli nas w swoim kraju. A skoro nie chcieli mnie tam, czy ja chcę ich tu teraz?
Tak się składa, że chcę - nie przeszkadza mi to i cieszę się, że tu jesteście. Ale jeśli ktoś przyjeżdża tu tylko żeby zarobić, a jak ekonomia się pogarsza od razu ucieka, to tacy ludzie nie wnoszą nic dobrego do tego kraju i dla nich nie będę miał zbyt wielkiej sympatii, to chyba zrozumiałe.
Jesteś jednym z najsłynniejszych recenzentów restauracyjnych w kraju; smakował ci ten polski obiad?
Tak, bardzo. Uwielbiam takie jedzenie. Jestem Polakiem!
Rozmawiała Karolina Zagrodna, Cooltura
Fot. Cooltura