Najpoważniejszym skutkiem początku zimy na Wyspach jest poważne oblodzenie dróg – alarmują służby porządkowe. W wielu rejonach kraju jest też spora warstwa śniegu sięgająca 15 cm. Nic dziwnego, że na drogach panuje paraliż.
Ponad 400 ciężarówek utknęło na trasie M25 w rejonie Surrey. Nie wiele lepiej jest na kolei – wiele pociągów nie kursuje, pasażerowie noc musieli spędzić na dworcach. Podobnie jest na lotniskach – te w Gatwick i Edynburgu zostały zamknięte. Port w Gatwick być może będzie działał od czwartkowego poranka, lotnisko w Edynburgu na razie jest zamknięte do środy do godz. 18.
A zima ma się dobrze i nic nie zapowiada ocieplenia. Meteorolodzy zapowiadają kolejne opady śniegu – głównie we wschodniej i środkowej części Wielkiej Brytanii. Sypać będzie w Yorkshire i Humber, w rejonie East Midlands. W Szkocji białego puchu nie zabraknie w Tayside, Fife, Strathclyde, Lothian and Borders i w wielu innych miastach południowo-zachodniej Szkocji.
Już teraz tysiące uczniów w Szkocji cieszy się z trzeciego dnia bez lekcji, gdyż nadal setki szkół jest zamkniętych. Z gór znikają narciarze, wydano pierwsze ostrzeżenia o zejściu lawin.
Chris Moon z policji hrabstwa Surrey twierdzi, że od dawna nie widział tak srogiego początku zimy. – Warunki są dość ciężkie, a ma być jeszcze gorzej. Warto powstrzymać się od podróży, te osoby, które mogą niech zostaną w domu. Widziałem wiele prognoz pogody, ale te obecne naprawdę powodują wiele stresu – dodaje Moon. Podobne zalecenia przekazują mieszkańcom policjanci z Kent i South Yorkshire.
Tysiące osób dojeżdżających do pracy pociągami do Londynu musi się liczyć z poważnymi opóźnieniami i odwołaniami kursów. W najbliższych dniach padający śnieg, minusowe temperatury i silny wiatr z pewnością nie poprawią sytuacji.
Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk