MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

23/11/2010 12:31:00

Nie przyznają się do handlu ludźmi

Nie przyznają się do handlu ludźmiSzokująca historia pewnej Polki, która miała zacząć pracę w Huddersfield. Kobieta twierdzi, że była wykorzystywana, zastraszana, a nawet padła ofiarą napaści. Teraz domaga się sprawiedliwości przed sądem.

Katarzyna Bluhm okres, w którym przebywała w miejscowości Huddersfield, nazywa “prawdziwym piekłem”. Kobieta twierdzi, że po wyjeździe z Polski do Wielkiej Brytanii, wykorzystywano ją, zastraszano, a także bito – czytamy w portalu examiner.co.uk.


Na ławie oskarżonych zasiadły trzy osoby, którym zarzuca się handel ludźmi oraz wspomniane wyżej przestępstwa. Polka przed sądem potwierdziła, że po przyjeździe do UK wprowadziła się do domu przypadkowo poznanego mężczyzny.

Kupował jej alkohol

Pascala Shalala poznała go w dzielnicy Huddersfield - Fartown. Mężczyzna wyszedł na zakupy i natknął się na wyraźnie zmartwioną kobietę. Zaczęli rozmawiać, a potem wypili kilka piw w pobliżu sklepu. Potem kobieta zaprosiła go do siebie, gdzie miała mieć więcej alkoholu, ale mężczyzna niech chciał u niej zostać. Zaprosił ją za to do siebie, na co kobieta przystała. Po tym jak kobieta opowiedziała mu o swoich kłopotach, Pascal Shalal zawiadomił policję. Mężczyzna podkreśla, że sam nie miał złych zamiarów. Mimo że nie miał pracy (utrzymuje się tylko z zasiłków socjalnych), to pomagał Polce, kupował jej często alkohol. Zaznaczył, że opiekował się nową znajomą przez dwa miesiące.

Powiadomienie policji

Polka opowiedziała znajomemu o swoich przeżyciach. Pascal Shalal szybko udał się do Chestnut Community Centre, aby porozmawiać z jednym z policjantów. W efekcie na ławie oskarżonych zasiada m.in. Wojciech Ćwikła, któremu zarzuca się napaść na Katarzynę Bluhm w momencie, gdy chciała od niego się uwolnić. Ćwikła zaprzecza zarzutowi o handel i uprowadzenie kobiety, nie przyznaje się też do napaści.

Na ławie oskarżonych znajduje się też jego żona, Barbara Markowska oraz syn Robert. Oni także wypierają się udziału w operacji handlu ludźmi, twierdząc, że są niewinni.

Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 1)

lunasunbabe

44 komentarze

23 listopad '10

lunasunbabe napisała:

ale jaja :))) takie zastraszanie to i moze mialoby miejsce ale dawno temu, kiedy strach przed deportacja zamykal wszystkim usta a policjant byl nam wrogiem ;) ale w dzisiejszych czasach?? Prawie kazdy komisariat ma polskiego tlumacza wiec czemu nie zglaszala ze jej sie krzywda dzieje? Widac nikt jej za nogi do lozka nie wiazal skoro na piwko z sasiadem mogla wyskoczyc.Glupota i tyle.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska