Sprawa pozwolenie na sprzedaż alkoholu dla P&K Polish Shop mieszczącego się przy Harlington Road West zakończyła się na obradach rady dzielnicy Hounslow. To tam rozpatrywano oficjalną pisemną skargę, pod która podpisało się aż 51 okolicznych mieszkańców – podaje serwis hounslowchronicle.co.uk
Podczas spotkania polski sklep reprezentował Robert Jordan ze stowarzyszenia PR Retail. Stwierdził on, że skarga zawiera błędy formalne. – Pismo zostało podpisane przez 51 osób, ale nie unikniono błędów – brakuje nagłówków na każdej stronie. Przez to można mieć wrażenie, że skarga jest niepełna i nieaktualna – mówił Jordan.
Inni uczestnicy spotkania argumentowali, że nie jest jasne, czy każdy z 51 protestujących osób wiedział co podpisuje. – Żaden z radnych nie sprzeciwia się wydaniu koncesji. Właściciele sklepu przedstawili plan promowania zdrowego trybu życia, zapewnili, że będą przestrzegać limitu wieku i innych zasad sprzedaży alkoholu – dodał Jordan.
Zaprotokołowano tylko jeden oficjalny sprzeciw jednego z mieszkańców. Obawia się on, że sprzedaż alkoholu w polskim sklepie zakłóci porządek w okolicy i sprawi, że pojawią się tam pijaczkowie i chuligani.
Właściciel sklepu zapewnił, że w środku ani przed sklepem nie ma miejsc siedzących, dzięki temu nikt nie będzie kręcił się z alkoholem w pobliżu. W końcu radni dzielnicy przyznali Polakowi licencję na sprzedaż alkoholu. Jest to możliwe od poniedziałku do soboty w godz. 8-21 oraz w niedzielę w godz. 10-18. W sklepie ma być też zainstalowany monitoring, którego nagrania w każdej chwili mogą być przeglądane przez policję.
- Monitoring przyda się także nam, więc to dobra decyzja – komentuje Krzysztof Kluwa, właściciel P&K Polish Shop. – Rozmawiałem z kilkoma okolicznymi mieszkańcami i nie spotkałem się ze skargami.
Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk