Pół godziny trwały obrady przysięgłych w Chester Crown Cort, ale wynik narady okazał się szczęśliwy dla 26-letniego Polaka, który został oskarżony o gwałt na kobiecie napotkanej w barze. Rafał Rogowicz został oczyszczony z obu zarzutów. Jego proces trwał tydzień – czytamy w serwisie thisisstaffordshire.co.uk.
Podczas rozprawy Polak przyznał, że poznał kobietę w barze. Potem poszli do jego domu, gdzie za jej zgodą uprawiali seks. W tym samym czasie żona Polaka była w pracy, a jego 5-letni syn spał w pokoju na piętrze.
- W tym przypadku nie można mówić o gwałcie, kobieta nie sprzeciwiała się zbliżeniu, ani razu nie zaprotestowała i nie próbowała powstrzymać mężczyzny – mówił sędzia Alan Conrad. – Kiedy było po wszystkim kobieta odepchnęła go, była w szoku i nie umiała wyjaśnić swojego zachowania.
Zapłakana kobieta wyszła z domu Polaka. 26-latek wsiadł w samochodów i próbował ją odnaleźć w sąsiedztwie. Kiedy wrócił do domu zauważył, jak kobieta rozmawia na ulicy z innym mężczyzną. Potem wsiadła w taksówkę, pojechała do domu przyjaciela, a następnie zgłosiła się na policję z informacją, że została zgwałcona.
Kilka godzin później 26-letni kierowca ciężarówki został zatrzymany w pracy przez policję. Po tygodniowym procesie, Polak z wyraźną ulgą przyjął werdykt sądu. – Prawda wyszła na jaw. Wszyscy moi znajomi dowiedzieli się o sprawię, teraz muszę zacząć układać swoje życie na nowo. Jestem bardzo wdzięczny mojej rodzinie za to, że nie odwróciła się ode mnie. Z żoną przeszliśmy sporo, nie będzie łatwo odbudować nasz związek, ale będę próbował – mówił Rafał Rogowicz.
Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk
Komentarze dla tego artykułu zostały wyłączone.