MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

19/10/2010 08:57:00

UK: W sklepach kradną na potęgę!

UK: W sklepach kradną na potęgę!Towary za ponad 4,4 mld funtów padły łupem złodziei sklepowych tylko w pierwszych sześciu miesiącach bieżącego roku. Aż w jednej trzeciej przypadków za kradzieże odpowiadał personel sklepu.

Dane pochodzą z najnowszego raportu przygotowanego na zlecenie Centre for Retail Research. Przeanalizowano ponad 42 tys. placówek handlowych w całej Europie. Z raporty wynika jasno, że w pierwszym półroczu 2010 roku z brytyjskich sklepów wyparował towar wart ponad 4,4 mld funtów! – czytamy w serwisie BBC News.


Co ciekawe, aż w jednej trzeciej przypadków kradzieży sklepowych w UK, swój udział miał personel danego sklepu. To „najlepszy” wynik z pośród wszystkich krajów europejskich ujętych w raporcie.

Niechlubny lider

Kradzieże w brytyjskich sklepach przekładają się średnio na 180 funtów w skali roku na każdą brytyjską rodzinę. W ten sposób sklepy przenoszą koszty licznych kradzieży. Co najczęściej pada łupem złodziei? Oczywiście markowe ubrania. Kolejne miejsca zajmują artykuły spożywcze – mięso, alkohol, sery, owoce morza.

Wyliczono, że każdego dnia pierwszego półrocza 2010 roku, ze sklepów w UK ginął towar warty 12 mln funtów. Właściciele sklepów pocieszają się, że ogólny wynika strat w postaci 4,4 mld funtów to i tak mniej o 5,8 proc. w stosunku do poprzedniego raportu. Jednak ich zdaniem Wielka Brytania to nadal lider pod względem kradzieży w sklepach.

- Przeciętny złodziej jednorazowo kradnie towar o wartości 93 funtów – mówi Neil Matthews z Checkpoint Systems – Drobne kradzieże skutkują sporymi obciążeniami dla wszystkich konsumentów. Każdy sklepikarz musi w jakiś sposób odbić sobie straty, rachunek za kradzieże ponoszą więc wszyscy konsumenci. Dlatego w interesie wszystkich powinno być drastyczne ograniczenie kradzieży detalicznych – dodaje Matthews.

Udział w kradzieżach, za które odpowiada personel sklepu komentuje dr Adrian Beck z University of Leicester: - Jeśli dochodzi do takich przypadków, to prawie pewne jest, że w danym sklepie czy firmie zabrakło skutecznych mechanizmów kontroli. Może być też tak, że personel jest słabo opłacany, ma niskie morale, a ryzyko złapania na kradzieży jest bardzo niskie. W takich warunkach ludzie chętniej korzystają z okazji i stają się złodziejami – dodaje Beck.

Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 5)

Leonka

163 komentarze

19 październik '10

Leonka napisała:

No to podam lepszy przyklad kradziezy: do Customer Service Sainsbury podchodzi starsza pani i oddaje jakis ciuch bo nie pasuje 9zdjela metke bo nie mogla przymiezyc z metka, wbijala sie w plecy), jakis sok bo nie ten co chciala (mial byc Without Bits a ten ma Bits-y, oczywiscie na pudelku napisane jak byk, po prostu pani nie dowidzi, nadal zamkniety, ale juz po dacie do spozycia) i......... UWAGA........ pusta butelke po mleku, oczywiscie z data sprzed 3 dni. Po czym mowi ze otwozyla zaraz po zakupie (niemal tydzien temu) i smierdzialo wiec wylala i teraz przynosi pusta butelke!!!
Oczywiscie dostala pelny zwrok pieniedzy...]

A na marginesie: super markety maja 3% strate w wyniku kradziezy wpisana w dzialnosc...

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

19 październik '10

Cowboy napisał:

Panie Stanislawski
napisz pan ile pracownikow Markietu ma wlasne sklepy ktore prowadzi zona z tesciami
bo te srednie 93 funty na przecietnego zlodzieja to cos za duuuzo :)

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

19 październik '10

Cowboy napisał:

Tesco w turbanowo burkowej czesci stolicy -
stoje za dwiema babeczkami.
( pracownice tego marKIetu ) ze zdrapkami na czolach z nocnej szychty wczesnym rankiem.
Na tasme powykladaly same towary z przecena (charakterystyczne zolte naklejeczki)
Np. filtry BritaMaxtra cena normalna ponad £10 za 3 szt
po przecenie £5 - rewelacja !
Proszek do prania przepakowany do worka bo ktos wcisnol palec - za pol ceny - rewelacja!
Jakies gary bez pokrywek za pol ceny - rewelacja!
( te pokrywki miala nastepna pani - kolezanka - £1sztuka - rewelacja!)

i wiele wiele innych atrakcji..
a na koniec jeszcze karta pracownika tesco na 5% rabatu - plus "jakies" kupony - sic!

Powiem tak :
cale szczescie ze ten MarKiet nie musial im jeszcze za te zakupy zaplacic z dostawa do domu!
Pojechaly miniCabem do domku:) na oleju roslinnym za £5 baniak 10 ltr - rewelacja!
Puste 3 baniaki w tescowym wozku pozostawily na pamiatke porzucone na srodku drogi parkingowej - astalavista

profil | IP logowane

stanislawski

469 komentarzy

19 październik '10

stanislawski napisał:

Powiedziałbym, że shoplifting, to jeden ze sportów narodowych w UK. Pracowałem kiedys w ochronie w Tesco. Szli na masówkę. Ale cóż, złodzieje sklepowi są wręcz chronieni przez prawo. Za to się nie zamyka, daje się mandat albo w ogóle wypuszcza z samym zakazem wchodzenia do sklepu... Ochrona jest dla ozdoby i nie ma żadnych praw. No i ten debilny tekst bezradnej policji "To tylko dzieciaki". Warunki wymarzone do kradzieży.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska