MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

16/10/2010 08:51:00

Koniec z "kulturą odszkodowań" na Wyspach

Koniec z Rząd brytyjski zapowiedział zajęcie się problemem, który określono mianem "nasilającej się kultury odszkodowań". Chodzi o domaganie się na drodze sądowej odszkodowań za najrozmaitsze urazy, bez względu na stopień osobistej odpowiedzialności.

Reuters odnotowuje, że w zeszłym roku w Wielkiej Brytanii było ponad 800 tysięcy takich spraw o odszkodowanie. Agencja zwraca w tym kontekście uwagę na "agresywną kampanię", prowadzoną przez prawników, którzy obiecują dochodzenie odszkodowań bez ryzyka. W rezultacie pracodawcy, szkoły, czy organizacje woluntariuszy wykazują "nadgorliwość w minimalizowaniu ryzyka, wikłając się w biurokrację i bez potrzeby rezygnując z wielu działań" - oświadczył David Young z rządzącej Partii Konserwatywnej, który dokonał przeglądu regulacji w zakresie BHP.


- Dziś ofiary wypadków mają wrażenie, że mogą im się należeć spore odszkodowania, jeśli tylko o nie wystąpią, bez względu na osobistą odpowiedzialność - powiedział Young. - Trudno się dziwić, że wiele organizacji stara się ograniczyć swą odpowiedzialność, przesadzając z polityką eliminowania ryzyka - dodał.

Reuters informuje, że rząd brytyjski zapowiada przyjęcie wszystkich rekomendacji Younga, łącznie z ograniczeniem "kampanii odszkodowawczych" prowadzonych przez prawników i uproszczeniem przepisów w zakresie BHP w miejscach pracy, w których ludzie są w niewielkim stopniu narażeni na zagrożenia, takich jak biura. Nauczyciele mają być zwolnieni z uciążliwej "roboty papierkowej", wymaganej obecnie, jeśli zabiera się uczniów na wycieczki. W przyszłości ma wystarczyć jeden dokument - zwykła zgoda rodziców - składany w momencie zapisywania dziecka do szkoły. Reuters zwraca uwagę, że wiele szkół ograniczyło wycieczki, także te organizowane w celach edukacyjnych, z powodu nadmiernych wymogów biurokratycznych.

Przegląd przepisów zarządził premier David Cameron, podkreślając, że chce przywrócić "zdrowy rozsądek" w tych sprawach. Brytyjskie gazety regularnie donoszą o rozmaitych absurdalnych ograniczeniach, nakładanych z powodu niejasnych przepisów, bądź w obawie przed ewentualnymi roszczeniami odszkodowawczymi. Władze publikują nawet "mity miesiąca", zaprzeczając, jakoby przepisy zabraniały dzieciom zabawy śnieżkami, pacjentom - robienia na drutach w szpitalu, czy aktorom - rzucania słodyczy na widownię.

Przywódcy biznesowi z zadowoleniem powitali inicjatywę rządu. - Lord Young ma rację. Potrzebujemy kultury "da się zrobić", a nie kultury "da się zaskarżyć" - powiedział zastępca szefa Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu John Cridland. Rozczarowane rządowymi planami są natomiast związki zawodowe. - Raport Younga nie zawiera ani jednej propozycji, która zredukuje wysoką liczbę wypadków śmiertelnych, obrażeń i chorób w miejscu pracy - powiedział sekretarz generalny centrali TUC Brendan Barber.

 

Źródło: PAP

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

Cowboy

3603 komentarze

16 październik '10

Cowboy napisał:

no to znowu beda bezrobotni :)

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska