MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

13/10/2010 08:16:00

Krew, pot i łzy, czyli brytyjska rzeźnia

- To męski, twardy i brutalny świat. Nie dla mięczaków, ani ludzi w garniturkach. Mamy przecież do czynienia z bydłem – mówi pracownik rzeźni. Tutaj  krew leje się strumieniami, bydło kwiczy, rozpruwane żołądki uwalniają nieprzyjemne aromaty, tempo pracy wykańcza...

Jedz mięso będziesz wyzyskiwaczem

W podsumowaniu swojego raportu Komisja badająca brytyjskie firmy zaleca znaczącą poprawę warunków pracy, kontrolę dostawców, oraz agencji pracy. Pracownicy EHRC mają ponownie skontrolować zakłady mięsne w przyszłym roku i w wyniku braku jakichkolwiek działań wystąpić z propozycją działań administracyjnych i regulacyjnych. Według Jarka nic się jednak nie zmieni. Pojawią się tylko jakieś szkolenia, wywieszki na tablicach informacyjnych, pogadanki z menadżerami, których nikt nie zrozumie. Bo przecież kontrole na Wyspach to żart. Gdyby były naprawdę solidne i dokładne to zakład, w którym pracuje już dawno powinien być zamknięty a on sam na zasiłku.



Maszyny są tu, bowiem przestarzałe, kable zwisają w nieładzie, budynki przeciekają, lodówki stale się psują, a szczury myszkują po zakamarkach. Właściciel nie inwestuje, tylko wyciska maszyny tak jak zatrudnionych. Niczym cytryny. Oburzanie się na wyzysk i paskudne traktowanie pracowników to zaś przywileje ludzi, którzy nie są zmuszeni do ciężkiej pracy i nie rozumieją jak wygląda rzeczywistość w fabrykach. Chętni do pracy nawet za minimalną stawkę zawsze się znajdą. Zwłaszcza w kryzysie. Brytyjskie rzeźnie i ubojnie w przeciwieństwie do innych zakładów wciąż, bowiem zatrudniają. Wyspiarze może zaciskają nieco pasa, ale z konsumpcji mięsa nie rezygnują. W przeciągu całego swojego życia statystyczny Brytyjczyk pochłania osiem krów, trzydzieści sześć owiec, trzydzieści sześć świń oraz pięćset pięćdziesiąt kur. Rocznie wyspiarze zjadają milion ton wołowiny, 1.3 miliona ton wieprzowiny oraz prawie dwa miliony ton drobiu.

Przyszłość dla hipermarketów oraz właścicieli zakładów mięsnych wygląda całkiem obiecująco. Dla rzeźników z Polski i innych krajów Europy Środkowej i Wschodniej już niekoniecznie. Nikt nie mówił jednak, że emigracja to łatwy kawałek chleba. Większość podobnie jak ci przepytani przez Equality and Human Rights Commission będzie znosić upokorzenia, zastraszanie i poganianie w obawie przed utratą pracy. Media oraz aktywiści robią tylko trochę szumu i hałasu, a potem wyjeżdżają, a oni muszą tu przecież zostać i z czegoś żyć. – Po czasie można jakoś przywyknąć – Jarek podczas przerwy obiadowej zdecydował się jednak na obiad z zakładowej stołówki, a teraz na parkingu łapczywie pali papierosa – nie jest to przyjemna praca, ale zarobki wystarczają na jako takie życie. Ludzie mają rodziny do utrzymania, kredyty. Dlatego kurczowo trzymają się tego, co już znają. Jarek kończy papierosa wkłada ręce do kieszeni i wraca na linię. Robi dobrą minę do złej gry, chowając się za rubasznym dowcipem i pozytywnym myśleniem. Nie narzeka. Nie chce stracić tej pracy. Ma przecież do zapłaty alimenty.

Radosław Zapałowski, Magazyn Emigrant

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 6)

mako123

8 komentarzy

17 październik '10

mako123 napisała:

polakm, tu jest tak że im więcej mięso śmierdzi tym lepsze :) wiem bo sama pracuje w tej branży. Masz racje kontrole są zapowiedziane i zawsze jest wielkie sprzątanie "udawanie". Ludzie ustawieni.... taka branża... Najlepiej to domek i przydomowa farma i samemu hodować ;)

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

16 październik '10

Cowboy napisał:

Dlaczego Tesco nie otwiera swoich rzezni skoro twierdzi ze mozna miec tansze koszty ?

profil | IP logowane

polakm

40 komentarzy

15 październik '10

polakm napisała:

nic dodać, nic ująć, w wielu zdaniach tego art. prawda/ pracujemy na dziale pakowania i też słyszymy 'fasta', a kontrole z Tesco to farsa, są zapowiedziane , gdyby weszli niezapowiedziani to efekt byłby taki że menagerowie dawno nimi już by nie byli, warunki sanitarne - w Polsce takie mięso nawet nie wyszłoby z zakładu tu idzie na półki Tesco........zastanawiam się kto je zjada , takie śmierdzące ,ale cóż zjadają je ludzie , pewnie ich powonienie jest inne......

profil | IP logowane

Cowboy

3603 komentarze

13 październik '10

Cowboy napisał:

mafia w uk ma nazwe agencja
czy ktos ma jeszcze jakies pytania ?

profil | IP logowane

pteros64

2 komentarze

13 październik '10

pteros64 napisał:

Do tom8104-to sie nazywa "kaczynizm"

profil | IP logowane

tom8104

86 komentarzy

13 październik '10

tom8104 napisał:

Ta znowu artykul o meczennikach z PL. Jak ktos sie p....a urodzil to kanarkiem nie umrze i zawsze beda go rabac czy to PL,UK czy w kazdym innym kraju obojetnie czy to fabryka, budowa czy jakikolwiek inny zaklad pracy.
Problem nie lezy w tych co nas wykorzystuja tylko raczej w nas samych. Podkladanie sobie swin, wykorzystywanie stanowiska do gnebienia i ponizania rodakow na nizszych stanowiskach i wszechobecna zadrosc - zeby tylko "oni" nie mieli lepiej niz ja. Do tego dochodzi brak jakiejkolwiek wspolpracy i checi pomocy jeden drugiemu. Istnieje miedzy nami jakas glupia rywalizacja i chec pokazania ile to ja moge zrobic.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska