Nadchodzą gorące dni dla producentów papierosów. W piątek Komisja Europejska będzie rozmawiać o wprowadzeniu zakazu stosowania dodatków, które zmieniają smak i zapach papierosów. Za tydzień unijni eksperci mają przedstawić raport poruszający m.in. kwestię wprowadzenia jednolitych opakowań.
Unijne rozwiązania są wynikiem badań ekspertów z UE i ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Stwierdzili oni, że papieros nie powinien kusić ani smakiem, ani zapachem, ani atrakcyjnym opakowaniem.
WHO uważa, że dodatki do papierosów zwiększają toksyczność i właściwości uzależniające tytoniu. Tworzą także złudne wrażenie, że papieros jest mniej szkodliwy. Barwiąc wyroby i nadając im nienaturalną kolorystykę, przyciągają do papierosów młodych ludzi. – Sęk w tym, że tytoń, który kupujemy od 16 tys. polskich gospodarstw, bez tych dodatków jest jak trawa – mówi jeden z przedstawicieli firm tytoniowych.
Jego zdaniem wprowadzenie zakazu będzie miało olbrzymie skutki społeczne i gospodarcze, oznaczać będzie nie tylko utratę jedynego źródła dochodu dla blisko 40 proc. polskich plantatorów tytoniu, którzy uprawiają odmianę Burley, ale też wzrost nielegalnego rynku przemycanych i podrabianych papierosów. Na liście zakazanych dodatków znajdują się ponadto powszechnie wykorzystywane w produkcji papierosów substancje spożywcze, jak cukier, mięta czy substancje barwiące papier.
Ale na tym nie koniec. Komisja Europejska zabiera też głos w kwestii opakowań papierosów. Najradykalniejsza wersja mówi o wycofaniu z rynku kolorowych obrandowanych paczek na rzecz czarno-białych opakowań. Zdaniem ekspertów KE taka paczka nie będzie nęciła konsumentów. – Kolorowe różnorodne opakowania nie są wprowadzane po to, by przyciągnąć klientów, ale by odróżnić się od konkurencji – mówi nasz rozmówca.
Wśród urzędników resortu finansów oraz Ministerstwa Zdrowia pomysły dotyczące plane-packetingu nie budzą entuzjazmu ani specjalnego zainteresowania.
– Ministerstwo Zdrowia brało udział w kilku akcjach społecznych uświadamiających zagrożenia związane z paleniem. Okazały się sukcesem, kilkaset tysięcy osób deklarowało, że rzuciło palenie, a około miliona – taką chęć – mówił wczoraj „DGP” członek władz resortu. – My spoglądamy na tytoń pod kątem wpływów do budżetu. I to chyba nie jest najlepszy pomysł – mówił nam wczoraj urzędnik resortu finansów.
Faktycznie, pozycja budżetowa wpływów z akcyzy jest jedną z największych: 19 mld to 6 procent budżetu. Już dziś szara strefa, niemal profesjonalna gałąź przemysłu podrabiania papierosów, szacowana jest na 15 – 20 procent.