Listy i przesyłki pobierane są z głównego magazynu w Park Royal, po czym przewożone są do północnej części Kensington. To tam od kilku tygodni pocztowcy sortują wszystko w samochodach lub wprost na chodniku – podaje serwis BBC News.
Kierownictwo Royal Mail zapewnia, że na bieżąco monitoruje skuteczność takiej formy sortowania przesyłek. Zapewnia też, że to rozwiązanie tymczasowe. Prawdziwą przyczyną niecodziennych praktyk są braki kadrowe wśród pracowników poczty oraz zamknięcie jednej z sortowni, które miało miejsce kilka tygodni temu.
Rzecznik Communication Workers' Union – związku, który reprezentuje m.in. pocztowców mówi wprost, że szczególnie uciążliwy jest brak kierowców, który powinni rano szybko dostarczać przesyłki z placówek do sortowni. Obecnie część kierowców jest dowożona z miejsca na miejsce, tak aby wypełnić luki i braki kadrowe.
- To, co się teraz dzieje w Kensington to rozwiązanie tymczasowe, na które - przyznaję -wpłynęło wiele skarg – mówi rzecznik Royal Mail. – Dotyczą one głównie przypadków niedbałego sortowania przesyłek leżących na chodniku czy ulicy.
Rzecznik zapewnia, że cały czas pracują nad tym, aby sytuacja wróciła do normy. – Nasze rozwiązanie okazało się mało fortunne, wkrótce pojawi się nowa opcja wybrnięcia z problemu braku kierowców – zapewnia rzecznik.
Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk