MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

28/07/2010 08:11:03

Polka straciła nogę w samolocie

Polka straciła nogę w samolocieSamolot ląduje, podjeżdżają schody. Stewardessa otwiera drzwi... Pierwsza wysiada młoda Polka. Nagle uszy pasażerów przeszywa krzyk. Wszędzie pełno krwi, nikt nie wie, co się dzieje. Pracownik obsługi mdleje na widok tego, co stało się kobiecie. Jej noga wisi na pasku skóry – ucięta przez schody. Tak, zdaniem świadka zdarzenia, wyglądał tragiczny finał lotu z Krakowa do Dublina.

Nic nie zapowiadało tragedii

27. czerwca, na lotnisku w Balicach pod Krakowem, wszystko przebiegało zgodnie z planem. Według opowieści świadka zdarzenia, procedura przygotowania do lotu wyglądała tak jak zawsze. Lekko poddenerwowany tłumek, głównie Polacy wracający do Dublina, a także odprowadzający oraz sporo Irlandczyków, którzy chętnie latają do stolicy Małopolski. Pasażerowie bez przeszkód weszli na pokład i zajęli miejsca – samolot był pełen. 30-letni Sebastian (świadek zdarzenia, który chce pozostać anonimowy - dane do wiadomości redakcji) zajął miejsce kilka rzędów od ogona maszyny.


- Musiałem wejść tylnymi drzwiami, ponieważ miałem zwichniętą nogę i poruszałem się o kulach, a z tyłu schody są szersze - relacjonuje. - Zajęliśmy miejsca, lot przebiegał normalnie.
Po niespełna 3 godzinach samolot szczęśliwie wylądował na lotnisku w Dublinie. Pasażerowie rozluźnili się, rozległy się spontaniczne oklaski. - Wiadomo jak to jest w samolotach, którymi latają Polacy – bicie brawa, a po chwili ruszają w bój  - po torby – mówi mężczyzna.

Zdaniem świadka zdarzenia, młoda kobieta podróżowała bez bagażu podręcznego. Zwrócił na nią uwagę, ponieważ, nie mając torby schowanej w luku, jako pierwsza ruszyła do wyjścia i ustawiła się w korytarzyku prowadzącym do drzwi. - Potem od znajomych pracujących na lotnisku dowiedziałem się, że w sali przylotów czekał na nią chłopak. Podobno dzwoniła do niego z samolotu, że będzie za 10 minut – mówi Sebastian.

Przeraźliwy krzyk i mnóstwo krwi

30-latek spokojnie siedział w fotelu. I tak musiał poczekać, aż wszyscy wysiądą, ponieważ jego kule były schowane na samym dnie schowka, nad głowami pasażerów. Z nudów wyglądał przez okno. - Widziałem, jak schody podjeżdżają kilka razy i próbują wycelować w drzwi, ale to chyba zawsze tak wygląda – zastanawia się.

Pierwsza - według relacji świadka - wysiadała Polka, młoda blondynka (niestety, nie udało się nam ustalić jej personaliów). Nagle rozległ się jej przeraźliwy krzyk. „My leg is broken! My leg is cut!” („Moja noga jest złamana. Moja noga jest ucięta") - usłyszał Sebastian.


 
Linki sponsorowane
Komentarze dla tego artykułu zostały wyłączone.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska