Wygrałam życie
Osoby, które cierpią na mukowiscydozę, dożywają średnio 20. roku życia. Paulina ma 19. Dzięki przeszczepowi płuc otrzymała jednak nowe życie. Postanowiła ten dar jak najlepiej wykorzystać. 9 maja spakowała walizki i wyjechała do Irlandii za ukochanym - choć do tej pory była tylko raz za granicą – na operacji, a połowę życia spędziła w szpitalach.
Miłość w sieci
Z Mariuszem (woli pozostać anonimowy) poznali się przez internet. - Rok temu trafiłem przypadkiem na jej stronę internetową. To było po śmierci jej ukochanego teriera, Odiego. Paulina była właśnie po przeszczepie płuca. Zaintrygowała mnie swoją walecznością, pogodą ducha, rozsądkiem – opowiada 35-latek. - Zaczęliśmy pisać do siebie przez Gadu-Gadu, po jakimś czasie nasza znajomość rozwinęła się - potrafiliśmy rozmawiać po pięć godzin dziennie.
Para znalazła wspólny język głównie dzięki wspólnemu zamiłowaniu – zwierzętom.
- Mariusz współczuł mi mojej straty i rozumiał, co przeżywam – wspomina Paulina Gajewska. Przez pół roku kontaktowali się tylko przez sieć, potem zdecydowali o spotkaniu. - Czekałem, aż Paulinka będzie gotowa – mówi mężczyzna.
Postanowili, że to on przyjedzie do niej. Choć oboje są łodzianami, Mariusz od trzech lat mieszka w Dublinie. Było pierwsze spotkanie – w kawiarni. Okazało się, że są dokładnie tacy, jak sobie wyobrażali, spodobali się sobie jeszcze bardziej. Przez kolejne pół roku Mariusz jeździł regularnie do Łodzi, jednak wkrótce przestało im to wystarczać. Nie chcieli rozstawać się więcej na tak długo, postanowili więc razem zamieszkać. On nie chciał jednak wracać do kraju. Zadecydowali, że to Paulina przyjedzie do Irlandii.
- Owszem, ktoś może pomyśleć, że to było nierozsądne, ale my dobrze przemyśleliśmy tę decyzję. Dla osoby chorej, jak Paulina, życie z ukochanym człowiekiem, miłość, to swoista terapia. Po drugie, lekarze nawet doradzali ten wyjazd, ze względu na korzystniejszy, irlandzki klimat. Jest tu dużo jodu, poza tym powietrze jest czystsze niż w Polsce – wylicza mężczyzna.
Oboje są pewni, że poradzą sobie z chorobą dziewczyny. Mariusz jest z zawodu ratownikiem medycznym – przyzwyczajony jest do obcowania z niedomagającymi. W Dublinie pracował w hospicjum, jednak dla narzeczonej zmienił zatrudnienie. Zbyt duże ryzyko przyniesienia do domu zarazków. Paulina, która jest po przeszczepie płuca, nie posiada bowiem własnego systemu odpornościowego. Oboje muszą zatem unikać kontaktu z chorymi. Jeszcze do niedawna Paulina w miejscach publicznych nosiła maseczkę, teraz czuje się lepiej i nie potrzebuje na co dzień tego zabezpieczenia.
Przestało pracować płuco, wysiadła trzustka...
O zdrowie dziewczyny martwi się także jej rodzina. Paulina ma brata i trzy siostry. Od urodzenia zmaga się z mukowiscydozą – ciężką chorobą, która wyniszcza jej organizm, a szczególnie płuca i układ trawienny. Jej życie wiąże się z wieloma cierpieniami. Spędziła w szpitalu prawie siedem lat.