W praktyce wygląda to więc tak, że jeden Szkot kupuje średnio o dwa piwa więcej tygodniowo niż statystyczny mieszkanie Wielkiej Brytanii. Lubi również wino – spożywa o dwa kieliszki tego trunki więcej w tygodniu niż pozostali mieszkańcy UK – podaje serwis BBC News.
Druga część raportu NHS to wyniki analizy, która ustaliła, jakie kwoty wydają na alkohol mieszkańcy Wysp. Nadal liderem są tanie alkohole – 77 proc. kupowanych trunków kosztuje poniżej 0,5 funta za porcję (butelkę, lampkę).
Raport zbiega się z planami szkockich władz, które forsują w parlamencie pomysł ustalenia minimalnych cen na alkohol. W praktyce oznacza to podwyżkę cen najtańszych alkoholi, tak aby ich sprzedaż znacznie spadła.
Ciekawe wnioski wynikają z części raportu poświęconego zwyczajom alkoholowym mieszkańców UK. Wiadomo już, że najwięcej piją Szkoci. I oni także najczęściej piją w domach. Powód? Tak jest taniej – nawet 3 razy niż w pubie.
- Zdajemy sobie sprawę, że pomiędzy niskimi cenami sprzedaży alkoholu i problemami związanymi z alkoholizmem, istnieją mocne związki – mówi dr Laurence Grujer ze szkockiego oddziału NHS. – Poziom konsumpcji alkoholu szybko wzrasta. Sprzyjają temu ceny w sklepach, różnego rodzaju promocje.
Zdaniem Grujer, jedynym rozwiązanie sytuacji jest podniesienia cen sprzedaży detalicznej. – Wyniki raportu pokazują jasno, że tu jest przyczyna wzrostu problemów z nadużywaniem alkoholu – dodaje lekarz.
MJ, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.