Cameron chce zwiększenia roli instytucji wyższej użyteczności publicznej, lokalnych społeczności, wolontariatu i inicjatyw społecznych. Celem jest także to, by decyzje dotyczące spraw lokalnych nie były podejmowane na szczeblu wyższym niż jest to potrzebne.
"Wielkie Społeczeństwo" to lansowana przez konserwatystów w trakcie kampanii wyborczej idea, która łączy różne wątki istotne dla konserwatywnego pojmowania roli państwa i inicjatyw społecznych. Służy wyzwoleniu inicjatyw społecznych, reformie sektora publicznego i zaktywizowaniu lokalnych społeczności.
Swą ideę konserwatyści przeciwstawiali laburzystowskim praktykom rozbudowywania sektora publicznego oraz kontrolowania inicjatyw społecznych, co prowadzi ich zdaniem do biurokracji oraz osłabiania inicjatywy i samodzielności obywateli.
"Idea Wielkiego Społeczeństwa to wielka zmiana kulturowa polegająca na tym, że ludzie w życiu codziennym, w stosunkach sąsiedzkich, w miejscu pracy czy u siebie w domu nie zwracają się do urzędników, władz lokalnych lub centralnego rządu o to, by dały im odpowiedź na ich problemy, lecz by mieli wolność i możliwości, by samemu pomóc sobie i społecznościom, w których żyją" - wyjaśnił Cameron.
"Rząd potrzebny jest do tego, by dopomógł w budowie Wielkiego Społeczeństwa. Wymaga to zupełnie nowego podejścia do rządu i rządzenia" - dodał.
Ma to być np. przyznanie ludziom większego wpływu na wydatki władz lokalnych finansowane z ich podatków, wykorzystanie wolontariuszy do pracy w muzeach czy wykup zamykanego pubu przez okolicznych mieszkańców i zagospodarowanie go.