MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

13/07/2010 08:23:53

(Nie) boski żigolo

(Nie) boski żigoloPrzyjeżdżają do pracy. Początkowo pracują na budowach, w pubach i w biurach czyli wszędzie tam gdzie zaczyna większość nowoprzybyłych. Po jakimś czasie, niektórym zaczyna doskwierać brak bliskich. Inni, odurzeni wielkim światem, chcą z niego korzystać tyle ile się da. Do tego potrzebne sa jednak pieniądze.

„Oni” zazwyczaj są młodzi i atrakcyjni. Wtedy właśnie pojawiają się „one”. Są samotne, mają pieniądze i szukają towarzystwa. Czasem wiąże się z tym uczucie, ale w większości przypadków „one”, za pieniądze, cieszą się, że mogą się z kimś pokazać. Wtedy dawni budowlańcy zamieniają się w żigolaków.


W Polsce raczej się o tym nie mówi. Z resztą, w kraju trudno ukryć bycie mężczyzną do towarzystwa. Tym bardziej, kiedy pracuje się tam gdzie się mieszka.

Inna sprawa kiedy jest się poza zasięgiem wzroku – na przykład na saksach w Anglii. Oczywiście nie jest to domena tylko męskiej części społeczności. Polki też mają swoje osiągnięcia w temacie. Nie jest to jednakże prostytucja w perioratywnym tego słowa znaczeniu, ale można tutaj zarzucić niektórym podwójną moralność.

Pierwszy bohater pojawił się w redakacji zupełnie przypadkiem. Podczas dłuższej rozmowy przedstawił obraz, którego nie można jednoznacznie ocenić. Nic tam nie jest czarne i białe, a odcieni szarości jest w jego hitstorii całe mnóstwo. Kiedy zainteresowaliśmy się tematem, okazało się, że Kacper, lat 23, nasz pierwszy bohater, to tylko wierzchołek góry lodowej.

MIŁY OGRODNIK

Kacper przybył do Wielkiej Brytanii ponad trzy lata temu. Początkowo pracował jako pomocnik na budowie w Londynie. Podczas pracy zetknął się z ekipą porządkującą ogrody. Podczas pogawędki wyszło na jaw, że Kacper w Polsce skończył Technikum Ogrodnicze. Szef ekipy i zarazem właściciel firmy, zaproponował mu pracę. Kacper przystał na ofertę i od tej pory został wykwalifikowanym ogrodnikiem.

Swoją Panią, Elżbietę, poznał w ogrodzie w hrabstwie Essex. Elżbieta – lat 53, zadbana brunetka, samotna, bez dzieci, duży dom z ogrodem, w garażu i na podjeździe dwa samochody. Kacper wiedział, że wzbudził zainteresowanie kobiety – koledzy nawet robili sobie z niego żarty na tym tle. Tak jak to między mężczyznami. Czasem Kacper zostawał w ogrodzie Elżbiety sam, bo szef zabierał resztę ekipy na inne prace. Wtedy Elżbieta przynosiła mu ciasto, robiła herbatę, zapraszała na obiady. Kacper korzystał z zaproszeń – Bo czemu nie? – pyta retorycznie zapalając papierosa. – Nie musiałem sam sobie robić nic do jedzenia. Ela dobrze gotuje...

Niezobowiązujące pogawędki zamieniły się z czasem w większe dyskusje, potem zwierzenia. Początkowo Kacper niewiele z tego rozumiał, bo dopiero uczył się języka. Być może właśnie to urzekło kobietę, bo Kacper mało mówił a dużo słuchał. W końcu zaproponowała mu, żeby poszedł z nią na bankiet, na który była zaproszona. Nie miała osoby towarzyszącej, a nie chciała iść sama.

Kacper powiedział, że nie ma stosownego ubrania. Dla Elżbiety nie było to problemem. Zabrała Kacpra do sklepu z garniturami, a raczej sklepu z krawcem niedaleko Sloan Square w Londynie. Kacper wyszedł od krawca z garniturem i smokingiem, a Elżbieta odebrała przy okazji swoją kreację, z butiku na przeciwko, który prowadzą zresztą znane polskie projektantki – siostry Kruszyńskie. Były to pierwsze rzeczy jakie dostał od Elżbiety.
- Na początku to były tylko spotkania. Wspólne oglądanie telewizji, wyjścia na West End, koncerty w Albert Hall – opowiada chłopak. – Potem zrodziło się uczucie – zastanawia się chwilę. – Ale nie próbuj pytać się mnie o co w tym wszystkim chodzi – kończy.

Nie potrafi sobie tego wytłumaczyć, także nie stara się nawet nad tym zastanawiać, bo i tak do niczego nie dochodzi. To jest to coś w głowie młodego człowieka, w którym zderzają się pytania o moralność i uczucie z którym sobie chłopak nie radzi.
Elżbieta w pewnym momencie, już zupełnie otwarcie, zaproponowała Kacprowi pieniądze za towarzystwo. Ustaliła mu nie małą pensję. Żyją już tak dwa lata.
- Taki układ mi odpowiada. Ela nie robi mi scen kiedy wychodzę sam wieczorem. Wie, że muszę czasem się „wyszaleć” to powoduje, że nasz związek tak długo się utrzymuje. – opowiada chłopak. Wie, że gdyby było tak, że Ela stałaby się zazdrosna, musiałby zakończyć tą korzystną, szczególnie finansowo, znajomość.


 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 25, pokaż wszystkie)

Cowboy

3603 komentarze

15 lipiec '10

Cowboy napisał:

Ostatnio ludziska dostosowuja prawo moralne do siebie
Zamiast mowic prosto w oczy jak jest
to uzywaja lagodnych wytlumaczen dla swojej wygody

Np ..zamiast ze mieszkaja razem jak maz i zona
a sa bez slubu - mowi sie ze tylko mieszkaja razem

Na temat pedalow juz malo kto otwarcie mowi jak jest - tylko uzywa sie slow wymijajacych jak ten - kochajacy inaczej

to tylko maly przyklad

Ostatnio nawet ksieza nie grzmia z ambony o zasadach moralnych czy o grzechu , bo boja sie o frekwencje w kosciele i tace.

Ave Cezar

profil | IP logowane

SiwyZmc

528 komentarzy

15 lipiec '10

SiwyZmc napisał:

Mika27 :D smiac mi sie z Ciebie chce. Jak dla mnie prostytucja moze komus dac wiecej satysfakcji i radosci z pracy niz siedzenie za biorkiem :D Jesli chodzi o ukrywanie to wiele osob ukrywa do dzis dnia ze pracuje w UK na zmywaku badz mopie....wiec rownie dobrze moze ukryc prostytucje...choc z drugiej strony.... skoro jest podaz bedzie i popyt a robiac to nie morduje badz kranie bezbronnym ludziom?! Nie rozumiem skakania sobie do oczu skoro zyjemy w wolnym swiecie i nikt do prostytucji Was nie zmusza... robia to Ci, ktorzy chca a reszta niech robi swoje!

profil | IP logowane

galadriel

821 komentarz

15 lipiec '10

galadriel napisała:

tak mi sie przypomnialo...
he he
;)

profil | IP logowane

krunschwitz

528 komentarzy

15 lipiec '10

krunschwitz napisał:

Oczywiście Gal,że pamiętam;-)

profil | IP logowane

galadriel

821 komentarz

15 lipiec '10

galadriel napisała:

nic sie nie dzieje, nuda...

a pamietacie, byl kiedys taki temat:
"w czym kochanek/ zigolo jest lepszy od meza"


profil | IP logowane

Mika27

187 komentarzy

15 lipiec '10

Mika27 napisała:

Zycze Ci tego samego moze wyleczysz sobie swoja chora ambicje ale zacznij od przedszkola

profil | IP logowane

krunschwitz

528 komentarzy

15 lipiec '10

krunschwitz napisał:

Nic nie musisz mi udowadniać.Sama to napisałaś.
Spokojnie możesz zabrać zabawki i iść do innej piaskownicy.Najlepiej tej przy szkole podstawowej.Jest szansa,że czegoś nowego się dowiesz.

profil | IP logowane

Mika27

187 komentarzy

15 lipiec '10

Mika27 napisała:

Wiesz bardzo dobrze znam znaczenie tych slow i nie bede dalej z Toba dyskutowac bo dla mnie to bez sensu dyskuscja z kims o chorej ambicji a niestety wielu jest takich rodakow jest tutaj co udaja ze wszystko wiedza a tak naprawde widza cale g...

profil | IP logowane

krunschwitz

528 komentarzy

15 lipiec '10

krunschwitz napisał:

Zajefajna teoria "normalnej pracy";-)Niczego więcej się nie spodziewałem.
Jak już rozgryziesz różnice pomiędzy słowami "dyskusja" i "wymądrzanie" to daj znać.
Być może w bezmiarze swojej łaskawości podyskutuję z Tobą na znany Ci temat:-)

profil | IP logowane

Mika27

187 komentarzy

15 lipiec '10

Mika27 napisała:

Skoro juz sie tak zajefajnie wymadrzasz to odpowiem Ci co ja uwazam za normalna prace, przede wszystkim to musi mi dawac satysfakcje, fajny zarobek i chyba jedno najwazniejsze nie musze przed nikim ukrywac tego co robie i w jaki sposob zarabiam kase:)

Masz jeszcze cos do dodania???

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska