Wśród tego grona jest sporo Polaków. Większość imigrantów z byłego bloku wschodniego jedzie na Wyspy z nadzieją na lepszą przyszłość, jednak aż jedna trzecia tej grupy kończy na ulicy, wśród bezdomnych – podaje portal walesonline.co.uk.
Organizacja Shelter Cymru przeprowadziła swoje badania we współpracy z uniwersytetami w Swansea i Cardiff. Teraz namawia władze do reakcji i pomocy imigrantom. Pracownicy organizacji przeprowadzili wywiady z 83 imigrantami z Bridgend, Carmarthen oraz Wrexham. Większość z ankietowanych narzekała na złe warunki mieszkaniowe, wyzysk agencji pracy, niskie płace i bezduszne zachowania pracodawców.
Ankietowani pochodzili głównie z Polski, Litwy, Łotwy i Estonii. 30 proc. z nich stwierdziło, że zetknęło się z bezdomnością. Większość z nich nie ma też praw do socjalnej pomocy, co tylko pogarsza ich sytuację.
Jeden z Polaków powiedział ankieterom, że jego życie we Wrexham odbiega zupełnie od wcześniejszych oczekiwań. – Rzeczywistość okazała się całkowicie inna od tego, czego się spodziewałem. Koszt wynajmu przyczepy był potrącany z tego co zarabiałem na farmie. Nic dziwnego, że po krótkim czasem większość z nas popadała w długi, które trzeba było odpracować. Kiedy już to zrobiłeś, wyrzucali wszystkich i brali następną grupę, aby z nimi zrobić to samo – opowiada Polak.
Imigrant z Czech opowiada, że wraz z kilkoma osobami, spał przez dwa dni przed szpitalem w Cardiff. – W końcu przegonił nas stamtąd jakiś policjant. Kazał iść do centrum, powiedział, że gdzieś w okolicach muzeum stoi specjalny bus dla bezdomnych.
Przedstawiciele walijskich władza zapowiedzieli przestudiowanie raportu i uruchomienie programu pomocowego dla bezdomnych imigrantów.
Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.