Obsesja taniej siły roboczej z Polski

Gary Smith z Jersey napisał list, który publikuje portal thisisjersey.com. Mężczyzna opisuje swoje doświadczenia z ostatniego miejsca pracy. Jeszcze w ubiegłym tygodniu Gary pracował w jednej ze znanych firm w Jersey. Zatrudniony został przez agencję, tak wszyscy inni pracownicy – w większości Polacy. Gary pracował najczęściej na nocną zmianę, gdzie również dominowali Polacy – zarówno szef zmiany, jego zastępcy i szeregowi pracownicy pochodzili z Polski. W całej ekipie, oprócz Gary’ego był jeszcze tylko jeden miejscowy z Jersey.

Po kilku dniach okazało się, że jego kolega z Jersey został zwolniony. Powiedziano mu, że nie jest już potrzebny, mimo, że pracował tam od kilku miesięcy, najdłużej ze wszystkich, w tym także Polaków. Na kolejnej nocnej zmianie szef Polak oznajmił z kolei Gary’emu, że tym razem to on już przestaje być potrzebny i że traci pracę. Gary zapytał o powód zwolnienia. Usłyszał, że szefostwo firmy chce ograniczyć liczbę pracowników agencyjnych, aby zredukować koszty.

Gary pisze dalej w liście: „Jeśli tak chce szefostwo, to ok. Ale czy to nie dziwny zbieg okoliczności, ze zwalnia się akurat dwóch ostatnich Brytyjczyków, pracowników, którzy jak cała reszta ekipy, nie mówią po polsku? Zacząłem więc szukać kolejnej pracy. Od 15 lat siedzę w branży budowlanej, mam duże doświadczenie. Tymczasem w jednej z firm, gdzie starałem się o posadę, zdecydowano wysłać czterech Polaków do nauki tego, co ja umiem od 15 lat. Moim zdaniem, ta obsesja taniej siły roboczej osłabi nasz kraj na dłuższą metę” – pisze Brytyjczyk.

Małgorzata Jarek, MojaWyspa.co.uk

Więcej w tym temacie (pełna lista artykułów)

• UK potrzebuje migrantów aby pobudzić wzrost gospodarczy uważają Brytyjczycy
• UK chce budować z Polską sojusz będący alternatywą dla Unii
• UK i Polska wspólnie zaprojektują niszczyciela czołgów
• Boris Johnson zwolni 90 tys. pracowników civil service
• Wstyd i rozczarowanie po brexicie