MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

15/06/2010 07:57:48

Kandydaci na prezydenta sie nie różnią

Kandydaci na prezydenta sie nie różnią20 czerwca nie staniemy przed wyborem dwóch wizji Polski. Nie będziemy głosować za krajem liberalnym lub konserwatywnym, wolnorynkowym lub etatystycznym. Bronisław Komorowski i Jarosław Kaczyński zrobili bowiem wszystko, by zatrzeć między sobą różnice merytoryczne.

Wybór zależeć będzie nie od programów, tylko emocji.

– Tak naprawdę mamy do czynienia z wyborem kontekstów. To one głównie odróżniają dwóch głównych kandydatów – mówi prof. Andrzej Rychard, socjolog z SWPS. – Kontekstem Komorowskiego jest Donald Tusk i na nim kandydat PO zyskuje. Kontekstem Kaczyńskiego jest wspomnienie okresu, kiedy był premierem. On na nim traci – dodaje.


Ale prof. Rychard podkreśla, że sytuacja jest bardziej skomplikowana, bo oba konteksty są odległe. Głosowanie na Komorowskiego nie jest tożsame z głosowaniem na Tuska, a wspomnienie rządów Kaczyńskiego zatarło się w pamięci obywateli. – Gdybyśmy wyjęli obu polityków z tych kontekstów, to Bronisław Komorowski wcale nie musiałby się cieszyć tak dużą sympatią wyborców – przyznaje socjolog.
Najważniejsza przeszłość

Ale od przeszłości nie da się uciec. – Żaden z kandydatów nie powiedział, jak jego zdaniem powinna wyglądać Polska za dziesięć, dwadzieścia czy pięćdziesiąt lat. Obaj żyją przeszłością – mówi Wisław Gałązka, ekspert od wizerunku politycznego.

A dokonania ostatnich lat dodatkowo zaciemniają obraz, który tak ostro chciał narysować w ostatni weekend Donald Tusk, mówiąc, iż wybór Kaczyńskiego będzie oznaczał piekło.

Za pięć dni obywatele staną przed innym wyborem niż w 2007 r. Wtedy Platformie udało się stworzyć przekonanie, że naprzeciwko siebie stają dwa bloki. PO miała być utożsamieniem otwartości na Europę i świat, modernizacji państwa, wolności obywateli i liberalnych reform. PiS miało być ucieleśnieniem zaściankowości, nieufności wobec Europy, etatystycznego państwa i wstrzymywania wolnorynkowych przemian.

Obie ekipy mają za sobą po dwa lata rządów. – I okazuje się, że ani PiS nie był taki konserwatywny, ani PO taka liberalna – uśmiecha się prof. Rychard.
Prywatyzacja nie

Gdy w 2007 r. PO dochodziła do władzy, zapowiadała przyspieszenie prywatyzacji, którą zatrzymało PiS. Miało to być elementem modernizacji, restrukturyzacji i odpolitycznienia polskiej gospodarki. Zanim jeszcze nadszedł kryzys finansowy, Platforma nie tylko nie przygotowała planu wielkiej prywatyzacji, lecz także do państwowych spółek wprowadziła zastępy swoich ludzi. Odtrąbienie sukcesu sprzedaży akcji PZU nie pozbawiło państwa wpływu na tę spółkę. W rzeczywistości więc dokonania obu ugrupowań są w tej dziedzinie podobne. Dziś Bronisław Komorowski mówi – podobnie jak Jarosław Kaczyński – że prywatyzować trzeba ostrożnie, a państwo musi kontrolować niektóre dziedziny gospodarki.

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 4)

galadriel

821 komentarz

15 czerwiec '10

galadriel napisała:

pozostaje miec nadzieje, ze PO sie zrobi jednak bardziej liberalne jak juz wygraja:)

profil | IP logowane

Dzong_2

80 komentarzy

15 czerwiec '10

Dzong_2 napisał:

Tak jednym z nich jestem ja i obiecuję WAM pisze szczerze że naprawdę przez 5 lat będę miał Was w D....:)

profil | IP logowane

Webmaster

66 komentarzy

15 czerwiec '10

Webmaster napisał:

Tym razem Gazeta Prawna próbuje nam wmówić, że jest tylko dwóch kandydatów na prezydenta RP...

profil | IP logowane

draggs

45 komentarzy

15 czerwiec '10

draggs napisał:

Akurat richard jest obiektywny, zupełne przeciwieństwo senyszyn, która nie wiem, jakim cudem zdobyła profesurę.
Dodatkowo ta prawda o braku inności jest stała, a drobne różnice są uwypuklane sztucznie od wielu lat.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska